Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w Imię Moje. (J 15,16)
οὐχ ὑμεῖς με ἐξελέξασθε ἀλλ᾽ ἐγὼ ἐξελεξάμην ὑμᾶς καὶ ἔθηκα ὑμᾶς ἵνα ὑμεῖς ὑπάγητε καὶ καρπὸν φέρητε καὶ ὁ καρπὸς ὑμῶν μένῃ ἵνα ὅ τι ἂν αἰτήσητε τὸν πατέρα ἐν τῷ ὀνόματί μου δῷ ὑμῖν.
Pan Jezus, zanim powoływał swoich uczniów, spędzał czas na modlitwie. W ogóle sięgając do Słowa możemy dostrzec, jak często Zbawiciel uchodzi gdzieś na bok, aby się modlić do Ojca. Bycie z Ojcem przenika każdą chwilę życia Chrystusa. Kiedy więc wybiera (ἐκλέγομαι), to także do tej bliskiej więzi. Słowo ἐκλέγομαι dosłownie znaczy z mówienia i składa się ze słów ἐκ i λέγο. Ciekawym jest to, że pierwotne znaczenie λέγο było położyć się spać. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że Chrystusowy wybór, jest swoistym wyrwaniem ze snu. Jezus nie wzywa do świadomości życia w charakterze celu, ale traktuje to raczej jako narzędzie, które ma mi pomóc dostrzec działanie Ojca także w mojej codzienności.
