Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. (J 6,53)
εἶπεν οὖν αὐτοῖς ὁ Ἰησοῦς ἀμὴν ἀμὴν λέγω ὑμῖν ἐὰν μὴ φάγητε τὴν σάρκα τοῦ υἱοῦ τοῦ ἀνθρώπου καὶ πίητε αὐτοῦ τὸ αἷμα οὐκ ἔχετε ζωὴν ἐν ἑαυτοῖς.
Nie ma życia na tym świecie, które nie byłoby przekazane. Żadne stworzenie nie może się wymówić, że samo chciało zaistnieć, więc pogadało sobie z Bogiem i teraz może być podziwiane jako cud samoświadomej kreacji. W języku greckim mamy przynajmniej trzy określenia na słowo “życie”. Każde odnosi się do innego stylu bytowania. Jedno wydaje się być jednak uprzywilejowane. O ile βίος i ψυχή mogą być podtrzymywane przeze mnie osobiście, o tyle ζωή jest zawsze nadane i zależne od Kogoś innego. Jedyny sposób, żeby znaleźć się w tym Boskim życiu jest przyjmowanie Ciała i Krwi Zbawiciela. W czasie, gdy toczy się dyskusja nad różnicą między komunią duchową, a tą “zwykłą” w kościele, warto przyjrzeć się, czy to spotkanie dotyka bardziej ψυχή, czy ζωή.
