A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! (Mt 17,7)
καὶ προσῆλθεν ὁ Ἰησοῦς καὶ ἁψάμενος αὐτῶν εἶπεν ἐγέρθητε καὶ μὴ φοβεῖσθε.
Człowiek został tak pięknie stworzony, że jest w stanie łączyć w sobie różne doświadczenia i przeżycia jednocześnie. Przykładem ekspresji takiego bogactwa jest choćby słynny tekst z “Bruneta wieczorową porą”: Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem. Apostołowie w dzisiejszej Ewangelii też doświadczają swoistej triady, która lekko utrudnia życie:… słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. Pan Jezus, chcąc ich uspokoić, nie pozostawia żadnej z tych sfer zaniedbanej. Szczególnie ciekawym jest tu czasownik dotknął ich (ἁψάμενος). Pochodzi on od słowa ἅπτομαι, które znaczy zmienić coś przez dotyk/dotknąć wpływając na kogoś. Kiedy Chrystus spogląda, to nigdy “tak po prostu”. Kiedy dotyka, to po to, by pozwalać Siebie doświadczyć. Przemienienie Pańskie jest dobrym świętem, by trochę zwolnić i sięgnąć pamięcią do tych momentów, gdzie Bóg interweniował wprost i nas zmienił.
P. S.
A tak w ogóle, to w Ewangeliach nigdzie nie ma, że to była góra Tabor 😉
