Życie/dusza/ja sam (ψυχή psychē)

Jeśli ktoś przychodzi ku Mnie i nie nienawidzi ojca swego, i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, nawet i siebie samego (swego życia), nie jest w mocy być Moim uczniem. (Łk 14,26)

Εἴ τις ἔρχεται πρός µε καὶ οὐ µισεῖ τὸν πατέρα ἑαυτοῦ καὶ τὴν µητέρα καὶ τὴν γυναῖκα καὶ τὰ τέκνα καὶ τοὺς ἀδελφοὺς καὶ τὰς ἀδελφάς, ἔτι τε καὶ τὴν ψυχὴν ἑαυτοῦ, οὐ δύναται εἶναί µου µαθητής.

Język hebrajski nie ma stopniowania, jest “językiem skrajności”: albo się kocha, albo nienawidzi; albo jestem przyjacielem, albo wrogiem. Nie chodzi o uczucia, Jezus też nie występuje przeciw rodzinie i przykazaniu czci wobec rodziców. Chodzi o wybranie źródła życia. Masz do wyboru jedno z dwóch. Wybierasz Jego Życie albo wybierasz swoje życie, jako źródło. Z Jego Życia zostałem stworzony, uczyniony dzieckiem. Ze swojego życia nie jestem w stanie chociaż o chwilę go przedłużyć, a mój dobry czyn jest niewiele warty (por. Iz 64,5). Słowo jest życiem.

Komentarz