Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie. (Łk 17,25)
πρῶτον δὲ δεῖ αὐτὸν πολλὰ παθεῖν καὶ ἀποδοκιμασθῆναι ἀπὸ τῆς γενεᾶς ταύτης.
Stary Paweł, gdy pisze do swojego ucznia Tymoteusza, to porównuje życie do zawodów sportowych: w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego (2 Tm 4,7-8). Jednak patrząc na dzisiejszą Ewangelię możemy stwierdzić, że są też zawody, gdzie jurorami są ludzie, a Jezus zapowiada Swoją dyskwalifikację. Słowo ἀποδοκιμάζω ma znaczenie odrzucenia, ale nie takiego bezrefleksyjnego, ale po uprzednim przetestowaniu. Można zatem stwierdzić, że świat wysłuchał i wypróbował Jezusa i stwierdził, że jednak nie jest wystarczająco życiowy. Chrześcijaństwo jak widać, to nie jest religia, która ma się wszystkim podobać, ale jest Jezusową sztuką życia w prawdzie, mimo przeciwności.
