Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: „Żal Mi tego tłumu. Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze”. (Mt 15,32)
Ὁ δὲ Ἰησοῦς προσκαλεσάµενος τοὺς µαθητὰς αὐτοῦ εἶπεν, Σπλαγχνίζοµαι ἐπὶ τὸν ὄχλον, ὅτι ἤδη ἡµέραι τρεῖς προσµένουσίν µοι καὶ οὐκ ἔχουσιν τί φάγωσιν· καὶ ἀπολῦσαι αὐτοὺς νήστεις οὐ θέλω, µήποτε ἐκλυθῶσιν ἐν τῇ ὁδῷ.
Czternasty i piętnasty rozdział Mateusza “wypełniony” jest okruchami chleba. Po tym, jak Chrystus daje słowo tłumowi i uzdrawia chorych, idzie jeszcze dalej i udziela mu chleba. Żal, czy współczucie, które odczuwa wynika z odkrycia braku – wie, co kryje się w każdym sercu i ze swego Serca pragnie udzielić tego, co najlepsze.
Jestem wyposażony we wszystko, co potrzebne do czuwania na przyjście Pana (por. 1 Kor 1,7). Mam Jego słowo, On uzdrawia, mam Jego Chleb.
