I Ja tobie mówię, że ty jesteś Piotr, i na tej skale zbuduję Mój Kościół, i bramy piekielne nie przemogą Go. (Mt 16,18)
κἀγὼ δέ σοι λέγω ὅτι σὺ εἶ Πέτρος, καὶ ἐπὶ ταύτῃ τῇ πέτρᾳ οἰκοδομήσω μου τὴν ἐκκλησίαν καὶ πύλαι ᾅδου οὐ κατισχύσουσιν αὐτῆς
Dosłownie czasownik ten oznacza budowanie domu. Jezus znał się na ciesielce, miał fach w ręku, wyuczony pewnie przy św. Józefie. Jednak On mówi o innej budowie. Jego dziełem jest Ecclesia – Oblubienica. Tajemnica więzi z Nim Samym i pomiędzy nami. Jesteśmy Jego dziełem. Wspólnota Kościoła nie może istnieć sama z siebie. Zawsze będzie brakować dopasowania charakterów, zderzymy się, a czasem rozbijemy o słabość swoją lub innych, zaboli nas do szpiku grzech (oby!). Lecz jeśli zabraknie Jezusowej Ręki, mocy Ducha Świętego, to Kościół legnie w gruzach. Ale przecież Pan mówi, że nie zabraknie. Moc bram piekielnych nie powstrzyma Życia.
