I natychmiast wszystek tłum zobaczywszy Go popadł w podziw i przychodząc, pozdrawiali Go. (Mk 9,15)
καὶ εὐθὺς πᾶς ὁ ὄχλος ἰδόντες αὐτὸν ἐξεθαμβήθησαν καὶ προστρέχοντες ἠσπάζοντο αὐτόν.
O takim zdumieniu, podziwie pisał jedynie św. Marek. Czterokrotnie to słowo pojawia się tylko w jego Ewangelii. Może oznaczać silne przeżycie z elementem lęku, trwogi. Tak właśnie opisuje pierwsze doświadczenie Pana Jezusa, gdy zaczyna się modlić w Ogrójcu.
Widok Jezusa przemienionego na Taborze wywołuje lęk w obecnych tam apostołach. Jest to reakcja nie na egzystencjalne zagrożenie, lecz na objawienie mocy i światła Bożego. Podobnie też wybrzmiewa reakcja tłumu. Są pełni podziwu ale i też bojaźni. Tak jakby część tego światła została jeszcze w ludzkim obliczu Jezusa. Przychodzi na myśl oblicze Mojżesza po rozmowie z Panem, gdy jaśniało tak, że zakrywał je przed ludem, ogarniętym bojaźnią i podziwem.
Podziw i bojaźń wobec Pana niech dziś przerodzi się w radosny akt uwielbienia, adoracji, gdy stanę przed Nim, gdy przeniknie mnie Jego Ciało i Krew.
