Natychmiast zaś Jezus wyciągnąwszy rękę pochwycił go i mówi mu: Małej wiary, w co zwątpiłeś? (Mt 14,31)
εὐθέως δὲ ὁ Ἰησοῦς ἐκτείνας τὴν χεῖρα ἐπελάβετο αὐτοῦ καὶ λέγει αὐτῷ· ὀλιγόπιστε, εἰς τί ἐδίστασας;
Et continuo Iesus extendens manum, apprehendit eum: et ait illi: Modicæ fidei, quare dubitasti?
Od zawsze towarzyszą nam wątpliwości. Jedne są metodyczne i skłaniają do szukania dowodów lub wykluczenia innych możliwości. Są zwątpienia natury duchowej, które nie omijają naszych myśli i serc. W skrajnych przypadkach to rozpacz i niedowierzanie Bożej miłości.
Dziś Jezus pyta: W co zwątpiłeś? Etymologia tego czasownika podpowiada, że człowiek stoi w jakiejś podwójności i waha się, w którą stronę iść. W konsekwencji nie idzie, tylko tonie we własnych lękach. W co zwątpiłeś Piotrze? W moc Jezusowego słowa, w siłę swojej wiary, w spojrzenie, które Cię prowadziło po falach? Gdzie następuje najczęściej załamanie mojej wiary? Jezus jest obok, na wyciągnięcie ręki.
