Innej przypowieści słuchajcie: Człowiek był, pan domu, który zasadził winnicę i murem ją otoczył, i wykopał w niej tłocznię, i zbudował wieżę, i wynajął ją rolnikom, i wyjechał. (Mt 21,33)
Ἄλλην παραβολὴν ἀκούσατε. ἄνθρωπος ἦν οἰκοδεσπότης ὅστις ἐφύτευσεν ἀμπελῶνα καὶ φραγμὸν αὐτῷ περιέθηκεν καὶ ὤρυξεν ἐν αὐτῷ ληνὸν καὶ ᾠκοδόμησεν πύργον καὶ ἐξέδετο αὐτὸν γεωργοῖς καὶ ἀπεδήμησεν.
Aliam parabolam audite: Homo erat paterfamilias, qui plantavit vineam, et sepem circumdedit ei, et fodit in ea torcular, et ædificavit turrim, et locavit eam agricolis, et peregre profectus est.
Ogradzanie winnicy oznacza, że jej właściciel oddziela ją od wszystkiego, co na zewnątrz, że bierze ją w posiadanie, że będzie się o nią troszczył. Podobnie, jak biblijne miasta, ogrody, owczarnie, miały swoje mury, tak i drogocenna i płodna winnica otoczona jest troską “winogradnika”. Podobnie Bóg, właściciel winnicy, jaką jest Ecclesia – Kościół, otacza ją swoją troską, naprawia wyłomy, nie pozwala jej rozgrabić. Tę troskę powierza każdemu z nas, bo jest naszym dziedzictwem, danym za darmo, abyśmy mogli czerpać z owoców, ale też o nie dbać ze względu na następne pokolenia.
W pewien sposób winnicą Pana jest cały świat, który nas otacza. Jesteśmy u siebie, choć nie na zawsze. Przed nami jeszcze czekają otwarte bramy Nieba.
