Stąd każdy, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Kto natomiast nie jest posłuszny Synowi, nie będzie miał udziału w tym życiu, lecz ciąży na nim gniew Boży. (J 3,36)
ὁ πιστεύων εἰς τὸν υἱὸν ἔχει ζωὴν αἰώνιον· ὁ δὲ ἀπειθῶν τῷ υἱῷ οὐκ ὄψεται ζωήν, ἀλλ’ ἡ ὀργὴ τοῦ θεοῦ μένει ἐπ’ αὐτόν.
qui credit in Filium habet vitam aeternam qui autem incredulus est Filio non videbit vitam sed ira Dei manet super eum.
Gniew gniewowi nierówny. Może być taki w afekcie, a może być wynikający ze swoistej bezsilności wobec czyjegoś uporu. Właśnie ten drugi rodzaj ὀργή (orge) jest dziś w podsumowaniu trzeciego rozdziału Ewangelii Jana. Słowo ὀργή swoje pochodzenie ma od czasownika oznaczającego tętnić/pęcznieć. W związku z tym, ów Boży gniew, nie jest wynikiem kaprysu jakiegoś bóstwa, tylko reakcją na trwałe postępowanie. Gdyby Bóg był obojętny, wobec odrzucenia Jego samego, to byłby w sprzeczności z samym sobą: Nauka to zasługująca na wiarę:
Jeżeliśmy bowiem z Nim współumarli,
wespół z Nim i żyć będziemy.
Jeśli trwamy w cierpliwości,
wespół z Nim też królować będziemy.
Jeśli się będziemy Go zapierali,
to i On nas się zaprze.
Jeśli my odmawiamy wierności,
On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego (2 Tm 2, 11-13). Poza tym, w tygodniu miłosierdzia, nie sposób nie wspomnieć słów Jezusa do św. Faustyny: Jeżeli nie przekonała was o miłości Mojej śmierć Moja, to cóż was przekona?
