Myśleć intensywnie (ἐνθυμέομαι enthymeomai)

Jezus przejrzał ich myśli i zapytał: Dlaczego złe myśli opanowały wasze serca? (Mt 9,4)

καὶ εἰδὼς ὁ Ἰησοῦς τὰς ἐνθυμήσεις αὐτῶν εἶπεν· Ἱνα τί ἐνθυμεῖσθε πονηρὰ ἐν ταῖς καρδίαις ὑμῶν;

św. Mateusz nadaje dzisiejszej scenie niezwykłą dynamikę. Opisane są słowa Jezusa, które stają się rzeczywistością i wynikają także z działania Jego oponentów. Ἱνα τί ἐνθυμεῖσθε πονηρὰ ἐν ταῖς καρδίαις ὑμῶν można przetłumaczyć dosłownie, gdzie jest większy nacisk na pewien proces: więc co myślicie złego w sercach waszych? ἐνθυμέομαι zakłada impulsywne rozważanie czegoś, co stanowi odpowiedź na dane wydarzenie.
Kiedy działa Chrystus, człowiek nie może przejść obok tego obojętnie. Zawsze rodzi się jakaś odpowiedź, czy to pozytywna, czy to wręcz oskarżająca. Niebywałym jest to, że jesteśmy w stanie, będąc w owym wzburzeniu, chcieć związać Panu Ręce. W codziennym rozeznawaniu trzeba pamiętać, że Bóg może więcej, niż my możemy ogarnąć rozumem. I Jemu niech będą za to dzięki!

Być posiadanym przez demona (δαιμονίζομαι daimonizomai)

Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw z grobowców dwaj posiadani przez demona, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. (Mt 8,28)

Καὶ ἐλθόντος αὐτοῦ εἰς τὸ πέραν εἰς τὴν χώραν τῶν Γαδαρηνῶν ὑπήντησαν αὐτῷ δύο δαιμονιζόμενοι ἐκ τῶν μνημείων ἐξερχόμενοι, χαλεποὶ λίαν, ὥστε μὴ ἰσχύειν τινὰ παρελθεῖν διὰ τῆς ὁδοῦ ἐκείνης.

Kiedy w Piśmie Świętym czytamy fragmenty o opętaniach, uderza fakt, że opętani są posiadani przez demona, jak tutaj, albo znajdują się “w duchu nieczystym” (por. Mk 1,23 en pneumathi akatharto). Człowiek, wybierając grzech, oddaje się w posiadanie demonowi, który go pożera (por. 1 P 5,8). Demon odbiera wolność. Jezus jest tym, który tę wolność przywraca. Będąc w Nim, mogę wszystko (por. J 15,5; Flp 4,13).

Żyjący (ζῶν dzōn)

Rozsądziwszy Szymon Piotr powiedział: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga Żyjącego. (Mt 16,16)

ἀποκριθεὶς δὲ Σίμων Πέτρος εἶπεν· σὺ εἶ ὁ χριστὸς ὁ υἱὸς τοῦ θεοῦ τοῦ ζῶντος.

Ten imiesłów pochodzący od czasownika ζάω dzaō – żyć, można usłyszeć jako szczególne Imię Boga. Podobnie jak mienił Siebie Pan Jezus w Apokalipsie św. Jana: Ja jestem Pierwszy i Ostatni, i Żyjący (zob. Ap 1,18). Ojciec jest źródłem życia i wszelkiego ojcostwa, początkiem dawania życia. Jeśli ktokolwiek powiedział, że “Bóg umarł”, to na pewno mówił o jakimś swoim bogu, na miarę własnych wyobrażeń. Bóg Ojciec Pana Naszego Jezusa Chrystusa jest Żyjący, dlatego i ja żyję.

Z szafirem z nieba

Skłonić (κλίνω klinō)

I mówi mu Jezus: Lisy nory mają i ptaki nieba gniazda, zaś Syn Człowieka nie ma gdzie głowę skłoniłby. (Mt 8,20)

Kαὶ λέγει αὐτῷ ὁ Ἰησοῦς· αἱ ἀλώπεκες φωλεοὺς ἔχουσιν καὶ τὰ πετεινὰ τοῦ οὐρανοῦ κατασκηνώσεις, ὁ δὲ υἱὸς τοῦ ἀνθρώπου οὐκ ἔχει ποῦ τὴν κεφαλὴν κλίνῃ.

Sen, odpoczynek, wytchnienie, to podstawowe potrzeby ludzkie, które determinują wiele działań, zabiegów. Szukamy różnych “zabezpieczeń”. Wygodne buty na dzień i wygodne łóżko na noc. Jezus chce temu uczonemu w Piśmie pokazać, że przy Nim nie ustawi się życiowo, że będzie mógł zdać się na Opatrzność Ojca Niebieskiego, który troszczy się i o lisy i ptaki. W końcu pokaże, że jedynym miejscem, gdzie On Sam będzie mógł skłonić Głowę, to będzie Krzyż. I skłoniwszy Głowę wyzionął ducha. (J 19,30) Na Ramieniu Ojca.

Jair (Ἰάϊρος Jairos)

I przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair, i zobaczywszy Go upadł do stóp Jego. (Mk5,22)

Καὶ ἔρχεται εἷς τῶν ἀρχισυναγώγων, ὀνόματι Ἰάϊρος, καὶ ἰδὼν αὐτὸν πίπτει πρὸς τοὺς πόδας αὐτοῦ

W imieniu tego ojca z Kafarnaum skrywa się Bóg, który oświetla, rozjaśnia. Wynika to nie tylko z etymologii hebrajskiej, ale z daru łaski wiary, z Bożego działania, z mocy Słowa Bożego. Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. (Prolog Ewangelii św. Jana)

Dziś staję w Świetle, niech mnie oświetla od wewnątrz, abym świadczył o Światłości.

Godzien (ικανος hikanos)

Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. (Mt 8,8)

καὶ ἀποκριθεὶς ὁ ἑκατόνταρχος ἔφη κύριε οὐκ εἰμὶ ἱκανὸς ἵνα μου ὑπὸ τὴν στέγην εἰσέλθῃς ἀλλὰ μόνον εἰπὲ λόγῳ καὶ ἰαθήσεται ὁ παῖς μου.


Godzien czyli godny, wystarczający, wart, odpowiedni, dopasowany, dość liczny; może także oznaczać zabezpieczenie, kaucję.

Moglibyśmy powiedzieć: Panie, nie jestem wart kaucji, ale powiedz tylko słowo… Kaucję wpłaca się za przestępców, by pomoc im w odzyskaniu wolności. Pan Jezus zapłacił wysoką kaucję, tj. cenę, nie tylko swojej fatygi, jak to mamy w dzisiejszej Ewangelii, ale cenę Swojego życia, aby pokazać mi, ile jestem wart i ile jest wart w Jego oczach każdy człowiek.

Zastanawiam się, kto wykopał tak wielką przepaść między tym, co myślimy sami o sobie, a tym, co myśli o nas Bóg?

Schodzić (καταβαίνω katabainō)

(Gdy) zszedłszy zaś On z góry, towarzyszył Mu tłum liczny. (Mt 8,1)

Καταβάντος δὲ αὐτοῦ ἀπὸ τοῦ ὄρους ἠκολούθησαν αὐτῷ ὄχλοι πολλοί.

Ten ruch zstępowania w wymiarze duchowym oznacza uniżenie, wejście w świat ludzkiej kondycji. Jak widać, drogi Jezusa prowadzą do spotkania z konkretnym człowiekiem. Liczny tłum kontrastuje z jednym trędowatym. Jego samotność i oddzielenie, z racji przepisów Prawa, były dodatkowym strapieniem. Pan Jezus zstępuje w mrok jego choroby, samotności, a jednocześnie rozpala w nim światło wiary wyrażonej w całkowitym, bezpośrednim powierzeniu się: “Panie, jeśli zechciałbyś…”

Uzdrowiony staje się świadkiem dla kapłanów, że Bóg nadal uzdrawia i trzeba nie ustawać we wdzięczności.

Natychmiast (παραχρῆμα parachrēma)

I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. (Łk 1,64)

ἀνεῴχθη δὲ τὸ στόμα αὐτοῦ παραχρῆμα καὶ ἡ γλῶσσα αὐτοῦ, καὶ ἐλάλει εὐλογῶν τὸν θεόν.

Kiedy Zachariasz zaniemówił i najprawdopodobniej zaniesłyszał (powinno być ogłuchł, ale stać nas na neologizm;) jedynym sposobem kontaktu z nim wydają się być znaki i gesty. Jest to dość oczywiste, chociaż niekoniecznie z naszej perspektywy. Zdarza się, że prosimy Boga o znak/sygnał, zupełnie pomijając to, że On do nas przemawia. Odkładamy Słowo na bok i stajemy się podobni w niewierze do tego starego kapłana. Jednak jeszcze bardziej istotne jest to, co się dokonuje w nas, gdy posłuchamy Woli Pana. Słowo παραχρῆμα (natychmiast) ma swoje źródło w χρή, które oznacza coś, co jest konieczne. Gdy usta Zachariasza otwierają się do błogosławienia Boga, to jest to swoista konieczność, lub można by to określić jako naturalną konsekwencję. Działanie Stwórcy w naszym życiu domaga się odpowiedzi i nie pozostaje nam nic innego, niż tylko wielbić Go w zadziwieniu za potężne Jego dzieła.

Pseudoprorok (ψευδοπροφήτης pseudoprofētēs)

Strzeżcie się pseudoproroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (Mt 7,15)

Προσέχετε ἀπὸ τῶν ψευδοπροφητῶν, οἵτινες ἔρχονται πρὸς ὑμᾶς ἐν ἐνδύμασιν προβάτων, ἔσωθεν δέ εἰσιν λύκοι ἅρπαγες.

W sumie nie wiadomo, czy Jezus mówi o pseudoprorokach wewnątrz wspólnoty, czy o ludziach z zewnątrz, chcących dostać się do środka i zniszczyć wspólnotę. Pewnie chodzi o tych, którzy wyznają wiarę w Pana, ba, nawet dokonują w Jego Imię cudów (w. 22). Według tego, co mówi Chrystus, pseudoprorok może i głosi słowo, może i dokonuje cudów i znaków, ale co z tego, jeśli nie pełni woli Ojca? Słowo w nim nie zaowocowało.

Droga (ὁδός hodos)

Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia i nieliczni są ci, którzy znajdują ją. (Mt 7,14)

τί στενὴ ἡ πύλη καὶ τεθλιμμένη ἡ ὁδὸς ἡ ἀπάγουσα εἰς τὴν ζωὴν καὶ ὀλίγοι εἰσὶν οἱ εὑρίσκοντες αὐτήν.

Droga to piękna alegoria ludzkiego życia. Ma swoje zakręty, przystanki, skrzyżowania. Ma początek i kres. Czasem znika za horyzontem zdarzeń. Niekiedy niespodziewanie się kończy. Droga do prawdziwego życia jest wąska, ale na tyle jest szeroka, że można iść razem w przyjaźni, we wspólnocie, w rodzinie, w małżeństwie. A nade wszystko z Panem Jezusem. Potrzeba uważności, by nie stawiać fałszywych kroków i odwagi, by się nie zatrzymać, gdy staje się ciemność. Wiara staje się wtedy światłem, a Słowo Boga lampą na ścieżce.