Milczeć (ἡσυχάζω hēsychadzō)

Oni zaś milczeli. I przyjąwszy uzdrowił go i rozwiązał. (Łk 14,4)

οἱ δὲ ἡσύχασαν. καὶ ἐπιλαβόμενος ἰάσατο αὐτὸν καὶ ἀπέλυσεν.

Ten rodzaj milczenia wynika z konfrontacją z prawdą. Już nie ma dyskusji, a sztuka erystyki zamyka manipulacyjne usta. Nie milczeli tylko dlatego, że akurat przeżuwali ostatni kęs chleba. Słowo prawdy, które jest miłosierne, czasem zamyka nam usta, abyśmy zobaczyli, co i jak czyni. Czasem wydaje się, że mówi do nas: “przestań gadać i patrz”.

Hezychia była w tradycji mniszej drogą do wewnętrznego pokoju i wyciszenia, ale nie z bezradności i zawstydzenia, lecz z umiłowania obecności TEGO, KTÓRY JEST.

Modlić się (προσεύχομαι proseuchomai)

W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. (Łk 6,12)

Ἐγένετο δὲ ἐν ταῖς ἡµέραις ταύταις ἐξελθεῖν αὐτὸν εἰς τὸ ὄρος προσεύξασθαι, καὶ ἦν διανυκτερεύων ἐν τῇ προσευχῇ τοῦ θεοῦ.

św. Łukasz często w swojej Ewangelii pokazuje momenty, w których Jezus się modli – na górze, w miejscach odosobnionych (por. Łk 3,21; 4,42; 5,16; 9,18.28; 11,1; 22,40.44). Całonocna modlitwa Pana poprzedza wybranie Dwunastu i było to tak ważne wydarzenie, że wspomina je Piotr u setnika Korneliusza (por. Dz 10,41). To, że On się za mnie modli do Taty jest koniecznym momentem w mojej historii zbawienia.

Podobne (ὅμοιος homoios)

Mówił więc: do czego podobne jest Królestwo Boga i do czego opodobnię je? (Łk 13,18)

Ἔλεγεν οὖν· τίνι ὁμοία ἐστὶν ἡ βασιλεία τοῦ θεοῦ καὶ τίνι ὁμοιώσω αὐτήν;

Siła podobieństwa skłania do rozważania, do medytacji. Przechodzenie od jednego do drugiego. Wewnętrzna wedrówka od ziarna do życia, od zaczynu do chleba. Od widzialnego do niewidzialnego, od tego, co oczywiste, do tajemnicy. Od ziemi do Nieba. Niech nie ustaje, gdy otwierasz oczy, gdy serce ożywione pragnieniem kochać może więcej, choć jest takie małe.

Zawiesić (κρεμάννυμι kremannymi)

Na tych dwóch przykazaniach całe Prawo jest zawieszone i Prorocy. (Mt 22,40)

ἐν ταύταις ταῖς δυσὶν ἐντολαῖς ὅλος ὁ νόμος κρέμαται καὶ οἱ προφῆται.

Miłość dała się przybić do Krzyża i została na Nim zawieszona. Jednocześnie to miłość nadaje sens Krzyżowi, nadaje znaczenie każdemu zdaniu zapisanemu w Prawie i u Proroków. Miłość ta staje się spiralą wzrostu: nasyca pragnienie, a przez to pragnienie się wzmaga, które znów napełnia. I tak wznosi się i podnosi Ciebie. Pragnę – Wykonało się, Pragnę…

Ekonom (οἰκονόμος oikonomos)

I mówił Pan: Kim jest wierny i roztropny ekonom, którego ustanowił Pan nad służbą Swoją, by dać w odpowiednim momencie [odpowiednie] racje? (Łk 12,42)

Kαὶ εἶπεν ὁ κύριος, Τίς ἄρα ἐστὶν ὁ πιστὸς οἰκονόµος ὁ φρόνιµος, ὃν καταστήσει ὁ κύριος ἐπὶ τῆς θεραπείας αὐτοῦ τοῦ διδόναι ἐν καιρῷ [τὸ] σιτοµέτριον;

Oikonomos w starożytności oznaczał zarządcę, włodarza, który reprezentował swojego pana i był przez niego darzony pełnym zaufaniem. Kiedy dokonywał jakiejś transakcji posługiwał się majątkiem pana, jak swoim własnym. Innymi jego obowiązkami było zadbać o służbę i finanse pańskiego domu. Dowiadujemy się też z kolejnego wersetu, że zarządca jest niewolnikiem (doulos) i jako taki we wszelkich swoich poczynaniach dostosowuje się do woli pana.

Żeby wypełnić swoją posługę, Pan udziela mi całego Swojego majątku. Daje mi charyzmaty i dary, które umożliwiają wypełnienie misji.

Chciwość (πλεονεξία pleoneksia)

Powiedział zaś do nich: Uważajcie i strzeżcie się od wszelkiej chciwości. (Łk 12,15)

εἶπεν δὲ πρὸς αὐτούς· ὁρᾶτε καὶ φυλάσσεσθε ἀπὸ πάσης πλεονεξίας.

Każda wada ma w sobie albo niedomiar, lub nadmiar. Ale zawsze brakuje im wyważonego środka. Chciwość jest pewnego rodzaju nienasyceniem. Ona chce więcej i więcej, i nigdy nie doznaje uspokojenia. Nie pozwala cieszyć się tym, co się posiada, odbiera radość z małych rzeczy, gestów, chwil szczęścia. Frustruje serce chciwca i wrzuca w nie smutek.

Lekarstwem na chciwość jest szczodrość i hojność w obdarowaniu brata lub siostry. Większa jest radość w dawaniu, aniżeli w braniu. (por. Dz 20,35)

Hojność Boga zewsząd płynie

Zależy (μέλει melei)

Nauczycielu, wiemy, że prawdziwy jesteś i drogi Bożej w prawdzie nauczysz, i nie zależy Ci na nikim, nie patrzysz w oblicze człowieka. (Mt 22,16)

διδάσκαλε, οἴδαμεν ὅτι ἀληθὴς εἶ καὶ τὴν ὁδὸν τοῦ θεοῦ ἐν ἀληθείᾳ διδάσκεις καὶ οὐ μέλει σοι περὶ οὐδενός· οὐ γὰρ βλέπεις εἰς πρόσωπον ἀνθρώπων.

Przewrotność tej delegacji polega na tym, że najpierw chwalą Jezusa, a potem mówią, że jest poodcinany od ludzi. Komu bardziej zależy na nas, jeśli nie Temu, który jest Dobrym Pasterzem. To raczej najemnik nie troszczy się o owce. Nie zależy mu na owcach. ὅτι μισθωτός ἐστιν καὶ οὐ μέλει αὐτῷ περὶ τῶν προβάτων ponieważ jest najemnikiem i nie troszczy się o owce (J 10,13).

Włosy (θρίξ thriks)

Lecz i włosy głowy waszej wszystkie policzone. (Łk 12,7)

ἀλλὰ καὶ αἱ τρίχες τῆς κεφαλῆς ὑμῶν πᾶσαι ἠρίθμηνται.

Jest wiele wątków biblijnych, w których pojawiają się włosy. Włosy mocy Samsona, rude włosy Dawida, siwizna mędrców, piękno kobiecych włosów, jak choćby Marii Magdaleny, w których pozostał zapach olejku. Wszystkie były i są policzone. Jest w tym metafora Opatrzności, która zna to, co my sami ignorujemy. Ojciec nie pomija i nie zapomina o nas, tak jak nie zapomina o najmniejszym wróblu. (Może wypada napisać “wróbelku”). Kolejny dzień pod okiem dobrego Ojca.

Warzywo (λάχανον lachanon)

Ale biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i ze wszystkich warzyw, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. (Łk 11,42)

ἀλλὰ οὐαὶ ὑµῖν τοῖς Φαρισαίοις, ὅτι ἀποδεκατοῦτε τὸ ἡδύοσµον καὶ τὸ πήγανον καὶ πᾶν λάχανον, καὶ παρέρχεσθε τὴν κρίσιν καὶ τὴν ἀγάπην τοῦ θεοῦ· ταῦτα δὲ ἔδει ποιῆσαι κἀκεῖνα µὴ παρεῖναι.

To składanie ofiary z warzyw przypomina ofiarę składaną przez Kaina (por. Rdz 4,3nn). Tam tak samo, jak tu, chodzi o postawę serca, a nie o rodzaj, albo ilość składanej ofiary. Bo czy to są dwie połówki grosza (por. Mk 12,42), czy tysiąc ofiar całopalnych (por. 1 Krl 3,4), Bóg się tym nie wzbogaci i z tego nie skorzysta. Chodzi zawsze o ciebie, o to, czy potrafisz oddać Mu siebie.

Być wewnątrz (ἔνειμι eneimi)

Najpierw to, co jest wewnątrz dajcie jako miłosierdzie i wtedy wszystko czyste jest dla was. (Łk 11,41)

πλὴν τὰ ἐνόντα δότε ἐλεημοσύην, καὶ ἰδοὺ πάντα καθαρά ὐμῖν ἐστιν.

Pan Jezus przekierowuje uwagę na wnętrze, tzn. na serce. Na biblijne serce, w którym rodzi się miłosierdzie, czułość, wrażliwość na nędzę i biedę. To napomnienie nie ma wymiaru jedynie negatywnego. Jest w nim pokazanie drogi, kierunku. Tak, jak w sercu Ojca budzi się pasja miłosierdzia, tak w sercu uczonego w Piśmie, w faryzeuszu, ma dokonać się wewnętrzny ruch, ma popłynąć strumień miłosierdzia. Wtedy wszystko staje się czyste. Wszystko zostaje oczyszczone i ocalone.

Jak długo ten strumień ma obmywać moje oczy, by zajrzały do wnętrza Serca Boga?