«Wstań i pójdź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta» powiedział anioł Pański do Filipa. (Dz 8,26)
Ἄγγελος δὲ κυρίου ἐλάλησεν πρὸς Φίλιππον λέγων· Ἀνάστηθι καὶ πορεύου κατὰ μεσημβρίαν ἐπὶ τὴν ὁδὸν τὴν καταβαίνουσαν ἀπὸ Ἰερουσαλὴμ εἰς Γάζαν· αὕτη ἐστὶν ἔρημος.
angelus autem Domini locutus est ad Philippum dicens surge et vade contra meridianum ad viam quae descendit ab Hierusalem in Gazam haec est deserta.
Droga prowadząca do Jerozolimy jest drogą schodzącą. Sam autor zresztą to zaznacza, używając słowa καταβαίνουσαν. Nie pierwszy raz zdarza się to świętemu Łukaszowi. Podobne stwierdzenie znajdujemy bowiem w przypowieści o dobrym Samarytaninie (Łk 10,30). Tym razem jednak miłosierdzie dotyczy już nie kogoś z północy, ale z głębokiego południa. I tak jak w przypadku opowieści Jezusa, tak i tutaj los bohatera ulega całkowitej zmianie. Po chrzcie Etiopczyka, Filip i dworzanin wychodzą (ἀναβαίνω) z wody. Okazywanie prawdziwego miłosierdzia nie polega tylko na zadbaniu o to, co cielesne, albo inaczej, ma nie tylko materialny wymiar. Pełna troska o drugą osobę obejmuje także jej wieczne zbawienie.
