Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy. (Mk 2,5)
καὶ ἰδὼν ὁ Ἰησοῦς τὴν πίστιν αὐτῶν λέγει τῷ παραλυτικῷ τέκνον ἀφίενταί σου αἱ ἁμαρτίαι.
Wiara czyni cuda. Porusza Serce Boga. Rozpala serce człowieka. Potrafi także – jak w dzisiejszej perykopie – stać się powodem do szemrania, oburzenia i złych myśli…
Wszystko zależy od serca człowieka.
Wiara czterech przyjaciół sparaliżowanego człowieka nie bała się ograniczeń, ocen, nietaktu… “Obeszła” ludzkie zabezpieczenia i bariery, by osiągnąć cel – doprowadzić do spotkania ze Zbawicielem…
Bóg pragnie spotkania ze mną, pomimo moich własnych wyobrażeń, ograniczeń, braków, chorób i niedomagań – On chce uzdrawiać moją duszę i ciało.
Potrzeba tylko jednego – WIARY, która jest darem i łaską. To ona “dopuszcza” Boga do serca i życia człowieka. Wiara, która jest zarówno decyzją, postawą, pragnieniem i dążeniem rozumu i serca…
Modlę się dziś o ten dar dla mnie i dla Ciebie.
A reszta – jak w dzisiejszej Ewangelii – będzie już działaniem Pana.

Tak. Jak bardzo ważna może być zdeterminowana wiara wspólnoty, która powierza cierpiącego Jezusowi. I piękne jest to, że choć Jezus zaczyna od wspomnienia grzechów, to zwraca się do chorego słowem SYNU. A potem – WSTAŃ!
Gdy Chrystus podnosi człowieka, to przywraca mu i godność, i daje siły do udźwignięcia wszystkich konsekwencji paraliżu.
Ja też dzisiaj zawierzam Jezusowi mojego konkretnego „Paralityka”. Ufam, że i w jego sercu odbije się echem uzdrawiające – SYNU, WSTAŃ! Ufam.