A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. (Mk 6,26)
καὶ περίλυπος γενόμενος ὁ βασιλεὺς διὰ τοὺς ὅρκους καὶ τοὺς ἀνακειμένους οὐκ ἠθέλησεν ἀθετῆσαι αὐτήν.
Herod był naprawdę pogubionym człowiekiem. Z jednej strony otwartym na Słowo Boga, łaknącym Jego Mądrości, a z drugiej podatnym wpływom ludzkim, opinii innych i ich uznaniu…
Można by tak długo dywagować o jego braku odwagi, niskim poczuciu własnej wartości, podatności na manipulację, głodzie uznania i potrzebie “głasków”, uległości złym wpływom itd…
I po trochu o tym wszystkim to dzisiejsze Słowo jest… Stąd pytanie: Komu/czemu jestem uległy? Kto/co wpływa na mnie, aż po granice zatracenia, braku rozeznania dobra od zła… ? Czy, a jeśli to, Kogo/co jestem w stanie “poświęcić”, by nie stracić w oczach innych…
Jezus przychodzi do mnie z wolnością, pokojem i miłością… Król Dawid daje świadectwo Miłosierdzia Pana, które jest ponad słabość i grzech. Przyjął on – w przeciwieństwie do Heroda – napomnienie Pana i wszedł na drogę nawrócenia, dlatego też: “Pan darował mu grzechy, moc jego podniósł na wieki, dał mu przymierze królowania i tron chwały w Izraelu”.
Życzę sobie i Tobie – tej właściwej uległości. Uległości Słowu, Miłosierdziu i Łasce Pana, by dać się kochać i prowadzić na drogach pełnych szczęścia i spełnienia…