Gdy mówił tłumom, oto Matka i bracia Jego stojąc na zewnątrz szukali, aby z Nim mówić. (Mt 12,46)
Ἔτι αὐτοῦ λαλοῦντος τοῖς ὄχλοις ἰδοὺ ἡ μήτηρ καὶ οἱ ἀδελφοὶ αὐτοῦ εἱστήκεισαν ἔξω ζητοῦντες αὐτῷ λαλῆσαι.
W tym krótkim tekście pięć razy pojawia słowo “Matka”. Podobnie pięć razy w Kanie Galilejskiej, pod Krzyżem. Odkąd Elżbieta nazwała Maryję Matką mojego Pana, odtąd zawsze przez Ewangelistów tak jest identyfikowana. W Dziejach Apostolskich, św. Łukasz, opisując wspólnotę młodego Kościoła, podkreślił, że trwali na modlitwie z Maryją, tą Matką Jezusa.
Jak bardzo “pojemne” jest to słowo. Każdy może w nie wpisać swoje doświadczenie matki.
Matka Jezusa jest i moją Matką, a to otwiera zupełnie nową przestrzeń dla mojego życia. Doświadczenie Jej obecności nie jest do opisania, aby nie spłycić, nie ograniczyć znaczenia tego jednego słowa: ἡ μήτηρ.
