Wieczny (αἰώνιος aionios)

Jeśli nie otrzymałby stokrotnie więcej teraz, w tej chwili, domów i braci, i sióstr, i matek, i dzieci, i pól z prześladowaniem, oraz w wieku przychodzącym życia wiecznego. (Mk 10,30)

ἐὰν μὴ λάβῃ ἑκατονταπλασίονα νῦν ἐν τῷ καιρῷ τούτῳ οἰκίας καὶ ἀδελφοὺς καὶ ἀδελφὰς καὶ μητέρας καὶ τέκνα καὶ ἀγροὺς μετὰ διωγμῶν, καὶ ἐν τῷ αἰῶνι τῷ ἐρχομένῳ ζωὴν αἰώνιον.

qui non accipiat centies tantum nunc in tempore hoc, domos et fratres et sorores et matres et filios et agros cum persecutionibus, et in saeculo futuro vitam aeternam

Pod wpływem naszego doświadczenia czasu trudno nam uchwycić sens wieczności bez znaczników czasu. Bez początku i końca, bez przerwy i następstwa chwil. Nie jest sumą wszystkich godzin ludzkiego życia. Jeśli już, to można powiedzieć, że jest wiecznym teraz, lecz nasze “teraz” ma swój rys psychologiczny. Sam Pan Jezus przekazał nam nowe spojrzenie na życie wieczne. “A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Chodzi więc o ten strumień życia, który jest nieustannym miłującym poznawaniem Tego, który Jest, Który był i Który przychodzi.

Oto (ἴδε ide)

Potem mówi uczniowi: Oto Matka twoja. I od owej godziny przyjął uczeń Ją do swoich. (J 19,27)

εἶτα λέγει τῷ μαθητῇ· ἴδε ἡ μήτηρ σου. καὶ ἀπʼ ἐκείνης τῆς ὥρας ἔλαβεν ὁ μαθητὴς αὐτὴν εἰς τὰ ἴδια.

Deinde dicit discipulo: “Ecce mater tua”. Et ex illa hora accepit eam discipulus in sua.

Jezus z wysokości krzyża patrzy z miłością na wszystkich w zasięgu Jego wzroku. Tamto miejsce i wydarzenie stało się i początkiem nowej optyki w postrzeganiu relacji, więzi w Kościele, który będzie się rodziła z życiodajnej śmierci Syna Bożego. Krótkie słowo “oto” zawiera w sobie nie tylko wskazanie, lecz i polecenie, gdyż gramatycznie jest to imperatiwus drugiej osoby liczby pojedynczej od czasownika εἴδω lido (patrzeć, wiedzieć, mieć uwagę). Może więc chodzi o to, że umiłowany uczeń ma patrzeć na Maryję z nową przenikliwością, podobnie i Maryja na Jana. Krzyż Jezusa jest początkiem nowego patrzenia, jest jak źródło wszechogarniającego światła, w którym wszystko nabiera prawdziwych kolorów i kształtów, wszystko zyskuje swoje znaczenie, bądź zostaje pozbawione pozorów.

cross with light
Photo by Aa Dil on Pexels.com

Więcej (πλέον pleon)

Gdy więc zjedli śniadanie, mówi Szymonowi Piotrowi Jezus: Szymonie Jana, miłujesz mnie więcej od tych? Mówi Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Mówi mu: Paś baranki Moje. (J 21,15)

Ὅτε οὖν ἠρίστησαν λέγει τῷ Σίμωνι Πέτρῳ ὁ Ἰησοῦς· Σίμων Ἰωάννου, ἀγαπᾷς με πλέον τούτων; λέγει αὐτῷ· ναὶ κύριε, σὺ οἶδας ὅτι φιλῶ σε. λέγει αὐτῷ· βόσκε τὰ ἀρνία μου.

Cum ergo prandissent, dicit Simoni Petro Iesus: Simon Ioannis, diligis me plus his? Dicit ei: Etiam, Domine, tu scis quia amo te. Dicit ei: Pasce agnos meos. 

W pytaniu Pana Jezusa może chodzi nie o ilość, ale o jakość miłości. Słowo użyte przez Ewangelistę, to przymiotnik w stopniu wyższym (πολύς polys – liczny, wielki). Więcej kochać można zawsze. Miłość ma to do siebie, że może wzrastać. Obejmuje co raz większe obszary serca, myśli, sił, duszy aż do momentu, kiedy kocha całym sercem. Trzykrotne pytanie o miłość, w jej formie agape i filia, może i nas obudzić do większej życzliwości, uwagi. Może wydobyć z nas dobre słowa, które będą miały pokrycie w gestach.
A to wszystko o poranku, tuż po śniadaniu. Przed nami nowy dzień.

Oczy (ὀφθαλμός ofthalmos)

To powiedział Jezus i podniósłszy oczy swoje ku niebu, powiedział: Ojcze, przyszła godzina, uwielbij Twego syna, a Syn uwielbił Ciebie. (J 17,1)

Ταῦτα ἐλάλησεν Ἰησοῦς καὶ ἐπάρας τοὺς ὀφθαλμοὺς αὐτοῦ εἰς τὸν οὐρανὸν εἶπεν· πάτερ, ἐλήλυθεν ἡ ὥρα· δόξασόν σου τὸν υἱόν, ἵνα ὁ υἱὸς δοξάσῃ σέ.

Haec locutus est Iesus; et, sublevatis oculis suis in caelum, dixit: Pater, venit hora: clarifica Filium tuum, ut Filius clarificet te.

Dziś podążamy za spojrzeniem Jezusa. Patrzymy tam, gdzie On patrzy. Jego oczy zwrócone ku niebu, ku Ojcu. Ten gest skłania do odkrywania ewangelicznej optyki. Niemal w każdym rozdziale Ewangelii św. Jana jest mowa o widzeniu, patrzeniu, spoglądaniu, przypatrywaniu się. Tym razem spojrzenie jest częścią modlitwy. Jest najwyższym rodzajem widzenia. Od niego może brać początek każde nasze spojrzenie w stronę ludzi, spraw, rzeczy i wydarzeń. Oczy Jezusa czasem są pełne łez, czasem zachwytu, uwagi, skupienia i radości. Ten szczególny błysk w Jego oku przynosi pokój na ziemi i objawia chwałę w Niebie.

Być dobrej myśli (θαρσέω tharseō)

To powiedziałem wam, aby we Mnie pokój mieliście. W świecie ucisk macie, ale bądźcie dobrej myśli, Ja zwyciężyłem świat. (J 16,33)

ταῦτα λελάληκα ὑμῖν ἵνα ἐν ἐμοὶ εἰρήνην ἔχητε. ἐν τῷ κόσμῳ θλῖψιν ἔχετε· ἀλλὰ θαρσεῖτε, ἐγὼ νενίκηκα τὸν κόσμον.

Haec locutus sum vobis, ut in me pacem habeatis; in mundo pressuram habetis, sed confidite, ego vici mundum.

Jeden raz ten czasownik pojawia się w Janowej Ewangelii. Znajduje się jakby w ostatnim akordzie wieczernikowych dialogów. To, co przed Jezusem, przed uczniami, będzie trudne. Jezus nie stosuje taktyki taniego pocieszania i poklepywania po ramieniu. Świat, czyli to wszystko, co się sprzeciwia Bogu, co Go odrzuca, już został pokonany. Stąd płynie nasza odwaga, śmiałość. Tu nabieramy otuchy. Dobre myśli rodzą się w spotkaniu ze Słowem, które daje życie.

Dać (δίδωμι didōmi)

I Ja chwałę, którą dałeś Mi, dałem im, aby byli jedno, jak My jedno. (J 17,22)

κἀγὼ τὴν δόξαν ἣν δέδωκάς μοι δέδωκα αὐτοῖς, ἵνα ὦσιν ἓν καθὼς ἡμεῖς ἕν.

Et ego claritatem, quam dedisti mihi, dedi eis: ut sint unum, sicut et nos unum sumus.

Więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu (Dz 20,35). Takie słowa Pana Jezusa św. Paweł przywoływał wobec Efezjan, aby pomóc i nam uchwycić sens radości, która przenikała życie naszego Zbawiciela. Siedemnasty rozdział Ewangelii św. Jana jest przeniknięty tą radością z obdarowania. Darem jest poznanie, życie, Słowo, chwała, prawda, Imię, radość. Siedem darów, czyli pełnia, której doświadcza sam Jezus. Ostatecznie my sami jesteśmy darem, który Ojciec dał Synowi.

Godzina (ὥρα hōra)

Lecz te (sprawy) powiedziałem wam, aby gdy przyjdzie godzina ich, pamiętaliście je, że Ja powiedziałem wam. Tych zaś wam z początku nie powiedziałem, gdyż z wami byłem. (J 16,4)

ἀλλὰ ταῦτα λελάληκα ὑμῖν ἵνα ὅταν ἔλθῃ ἡ ὥρα αὐτῶν μνημονεύητε αὐτῶν ὅτι ἐγὼ εἶπον ὑμῖν. Ταῦτα δὲ ὑμῖν ἐξ ἀρχῆς οὐκ εἶπον, ὅτι μεθʼ ὑμῶν ἤμην.

Sed haec locutus sum vobis, ut, cum venerit hora eorum, reminiscamini eorum, quia ego dixi vobis. Haec autem vobis ab initio non dixi, quia vobiscum eram.

W Janowej Ewangelii odnajdziemy różne znaczenia godziny. Będzie tam godzina 10-ta, jako godzina pierwszego spotkania, godzina 6-ta, jako godzina pragnienia, 7-ma – godzina uzdrowienia. Najbardziej nabrzmiała w znaczenie jest jednak godzina Jezusa. Mówi się w komentarzach o “godzinie chrystologicznej”. Nie chodzi o konkretną godzinę na zegarze, lecz o pewną rozciągłość czasu, w której Pan Jezus dokona aktu największej miłości, gdy odda życie z przyjaciół swoich. On czeka na tę godzinę już od pierwszego znaku w Kanie Galilejskiej. Teraz przygotowuje do niej swoich uczniów, aby pamiętali i nie byli zaskoczeni, zbici z tropu. Tamta godzina jest też i nam dana, aby w jej rozciągłości umieścić nasze godziny życia, modlitwy, radości, cierpienia, upadków i przebaczenia.

Wybierać (ἐκλέγομαι eklegomai)

Nie wy Mnie wybraliście, lecz Ja wybrałem was i położyłem was, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, abym to, o co prosilibyście Ojca w Imię Moje, dał wam. (J 15,16)

οὐχ ὑμεῖς με ἐξελέξασθε, ἀλλʼ ἐγὼ ἐξελεξάμην ὑμᾶς καὶ ἔθηκα ὑμᾶς ἵνα ὑμεῖς ὑπάγητε καὶ καρπὸν φέρητε καὶ ὁ καρπὸς ὑμῶν μένῃ, ἵνα ὅ τι ἂν αἰτήσητε τὸν πατέρα ἐν τῷ ὀνόματί μου δῷ ὑμῖν.

Non vos me elegistis: sed ego elegi vos, et posui vos ut eatis, et fructum afferatis: et fructus vester maneat: ut quodcumque petieritis Patrem in nomine meo, det vobis.

Jednym ze skutków działania Słowa jest wezwania do wspólnoty. Słowo Jezusa jest pierwsze. To pierwszeństwo jest totalne, tzn. jest przed czasem, przed nami. Jest jak źródło, z którego wszystko się staje. On wypowiada słowo i dzieje się. Nasze owocowanie jest zawsze połączone z ufną prośbą w Imię Tego, który jest, który był i który przychodzi.

Teraz (νῦν nyn)

I teraz powiedziałem wam, zanim się stanie, abyście, gdy się stanie, uwierzyli. (J 14,29)

καὶ νῦν εἴρηκα ὑμῖν πρὶν γενέσθαι, ἵνα ὅταν γένηται πιστεύσητε.

Et nunc dixi vobis, priusquam fiat, ut, cum factum fuerit, credatis.

Dziś, aktualnie, teraz, Słowo mówi. Nie jest spóźnione. To, co dziś Pan do nas mówi, przygotowuje nas na to, co będzie. On będzie obecny we wszystkim, co się stanie. Będzie blisko nas i z nami. Dlatego pokój, który On daje nie jest przejściowy, lecz trwały. Wejście w to, co teraz; wejście w kontakt z rzeczywistością, otwiera drogę do sensownego przeżywania tego, co będzie za godzinę, jutro i w wieczności.

woman across sun during dawn
Photo by EYÜP BELEN on Pexels.com

Trzeba (δεῖ dei)

I inne owce mam, które nie są z tej zagrody, i te trzeba Mi poprowadzić i głosu Mego będą słuchać i stanie się jedna owczarnia i jeden owczarz. (J 10,16)

καὶ ἄλλα πρόβατα ἔχω ἃ οὐκ ἔστιν ἐκ τῆς αὐλῆς ταύτης· κἀκεῖνα δεῖ με ἀγαγεῖν καὶ τῆς φωνῆς μου ἀκούσουσιν, καὶ γενήσονται μία ποίμνη, εἷς ποιμήν.

Et alias oves habeo, quae non sunt ex hoc ovili, et illas oportet me adducere, et vocem meam audient et fient unus grex, unus pastor. 

W ważnych momentach, gdy Pan Jezus pragnie wskazać na swoje zaangażowanie w sprawy Ojca, zawsze podkreśla, że kieruje Nim silny, wewnętrzny imperatyw. Nie wynika on z konieczności losu, z braku wyjścia, z uwikłania w układy. Jest to Jego świadoma, pełna wolności decyzja. Konsekwencje niesie do końca, nawet za cenę oddania życia. Tylko miłość Ojca daje Mu taką siłę, by ostatecznie zrealizować pragnienie zjednoczenia i poprowadzenia wszystkich nas do Ojca. Trzeba nam to dobrze rozważyć, by nie utknąć na mieliźnie płytkich “ekumenicznych” dyskusji i “pobożnego” narzekania, że jest ciągle źle.

bird s eye view of roadway surrounded by trees
Photo by Joshua Welch on Pexels.com