καὶ ἐβόησεν λέγων· Ἰησοῦ υἱὲ Δαυίδ, ἐλέησόν με.
I wołał mówiąc: Jezu Synu Dawida zmiłuj się nade mną. (Łk 18,38)
Wołanie niewidomego żebraka przebijało się przez uciszające głosy. Wzmagał wołanie o miłosierdzie im bardziej go zagłuszali. Słyszał o Jezusie z Nazaretu, który tak wiele miłosierdzia okazał grzesznikom, chorym, celnikom. Wołając o zmiłowanie poruszył najczulszą stronę Jego miłosiernego Serca. Do tej pory trwa modlitwa niewidomego w sercach w których jest choćby iskierka ufności i rośnie. Stała się pierwowzorem „modlitwy Jezusowej” powtarzanej tak długo, aż zstąpi w serce, napełni myśli, orzeźwi utrudzone ciało. Do tej pory Kościół woła pokornie: Kyrie eleison