Co wam się zdaje? Jeśli stałoby się pewnemu człowiekowi, (którego) sto owiec i zabłąkała się jedna z nich, czyż nie pozostawiłby dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i wyruszywszy nie szukał zabłąkanej? (Mt 18,12)
Τί ὑμῖν δοκεῖ; ἐὰν γένηταί τινι ἀνθρώπῳ ἑκατὸν πρόβατα καὶ πλανηθῇ ἓν ἐξ αὐτῶν, οὐχὶ ἀφήσει τὰ ἐνενήκοντα ἐννέα ἐπὶ τὰ ὄρη καὶ πορευθεὶς ζητεῖ τὸ πλανώμενον;
Quid vobis videtur? Si fuerint alicui centum oves, et erraverit una ex eis, nonne relinquet nonaginta novem in montibus et vadit quaerere eam, quae erravit?
Pierwsze skojarzenie z wybranym greckim słowem jest słowo planeta. I słusznie, gdyż pochodzi od greckiego πλανήτης (planētēs) – wędrowiec. Jakkolwiek planety wędrują w pewnym porządku na niebie to jednak zabłąkana owca jest tą, która została zwiedziona, oszukana, dała się nabrać na kłamliwe obietnice. Dlatego błądzi i sama nie wie, jak wrócić do porządku życia. Jest jednak Ktoś, kto ma odwagę wejść na bezdroża i szukać jednej, cennej w Jego oczach. Z Łukaszowej Ewangelii (15,1nn) wiemy, że jest nim Dobry Pasterz, Miłosierny Ojciec.
