Na to odrzekł Jej anioł: „Duch Święty przyjdzie do Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię swoim cieniem. Dlatego Owo Rodzące się będzie nosić imię Święty, Syn Boży.”
καὶ ἀποκριθεὶς ὁ ἄγγελος εἶπεν αὐτῇ· Πνεῦμα ἅγιον ἐπελεύσεται ἐπὶ σέ, καὶ δύναμις Ὑψίστου ἐπισκιάσει σοι· διὸ καὶ τὸ γεννώμενον ἅγιον κληθήσεται, υἱὸς θεοῦ (Łk 1,35).
Et respondens angelus dixit ei: Spiritus Sanctus superveniet in te, et virtus Altissimi obumbrabit tibi. Ideoque et quod nascetur ex te sanctum, vocabitur Filius Dei.
Dzisiaj aż się prosi omówić κεχαριτωμένη, ale to zbyt oczywiste i godziwym jest także zwrócenie uwagi na Dawcę łaski. Aby móc lepiej zrozumieć dzisiejszą perykopę, z pomocą przychodzi nam jezyk niemiecki. W gramatyce naszych zachodnich sąsiadów istnieją rodzajniki, które określają rzeczownik: das Buch, der Bauer. Rzecz wydaje się oczywista. Natomiast kiedy pozbędziemy się rodzajnika, to mamy do czynienia, np. z nazwiskiem (Herr Buch, Frau Bauer). W języku greckim jest podobnie (może to przez Teofano?), a dziś nabiera to szczególnego znaczenia. Święty Łukasz, który doskonale wie, jak operować słowem pomija rodzajnik τό w słowie πνεῦμα. Kiedy zatem pisze, że Duch Święty zstąpi na Ciebie (Πνεῦμα ἅγιον ἐπελεύσεται ἐπὶ σέ), nie mówi o jakimśtam duchu, ale już o Osobie Ducha Świętego.
P.S.
I, na litość Boską, NIGDY DUCH ŚW., przecież Duch Święty to imię!
