Dziecko (παιδίον paidion)

Mówi więc im Jezus: Dzieci, nie coś do jedzenia macie? Odpowiedzieli Mu: Nie. (J 21,5)

λέγει οὖν αὐτοῖς ὁ Ἰησοῦς· παιδία, μή τι προσφάγιον ἔχετε; ἀπεκρίθησαν αὐτῷ· οὔ.

Dixit ergo eis Iesus: Pueri numquid pulmentarium habetis? Responderunt ei: Non.

Warto w tym dniu zrobić małą retrospekcję na te momenty, gdy Pan Jezus zwracał się do swoich. Są Jego uczniami, apostołami. Gdy posyła Marię Magdalenę, nazwał ich swoimi braćmi. Nadawał im przydomki, Synowie gromu, Skała, Gorliwiec. Dziś nazywa ich dziećmi. W tym głosie bardzo mocno brzmi sam Ojciec. Jest w nim troska i zainteresowanie, ojcowska serdeczność. Podobnie mówił do nich jeszcze w Wieczerniku: “Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami…” (J 13,33) Teraz jest w inny sposób, taki, który trwa na zawsze. Ojciec nie zostawia swoich dzieci.

blue and orange sunset over lake with tree silhouettes
Photo by Dakota Gillette on Pexels.com

Komentarz