Patrzyć (רָאָה rāʼâ)

Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce». (1Sm 16,7)

וַיֹּ֨אמֶר יְהוָ֜ה אֶל־שְׁמוּאֵ֗ל אַל־תַּבֵּ֧ט אֶל־מַרְאֵ֛הוּ וְאֶל־גְּבֹ֥הַּ קוֹמָתֹ֖ו כִּ֣י מְאַסְתִּ֑יהוּ כִּ֣י ׀ לֹ֗א אֲשֶׁ֤ר יִרְאֶה֙ הָאָדָ֔ם כִּ֤י הָֽאָדָם֙ יִרְאֶ֣ה לַעֵינַ֔יִם וַיהוָ֖ה יִרְאֶ֥ה לַלֵּבָֽב׃

Et dixit Dominus ad Samuelem: Ne respicias vultum eius, neque altitudinem staturæ eius: quoniam abieci eum, nec iuxta intuitum hominis ego iudico: homo enim videt ea quæ parent, Dominus autem intuetur cor.

Patrzyć (רָאָה rāʼâ), czasownik ten w języku hebrajskim pochodzi od rdzenia rʼh i posiada wiele synonimów wyrażających poznanie rzeczywistości poprzez zmysł wzroku. רָאָה (rāʼâ) w hebrajskim znaczy też „widzieć”, „oglądać”, „wpatrywać się”. W odróżnieniu od innych czasowników percepcji poprzez widzenie, רָאָה (rāʼâ) opisuje doświadczenie widzenia, w którym poznanie zmysłowe i percepcja są czymś jednym. Człowiek widzi to, na co patrzą jego oczy i ma właśnie takie poznanie. Interesującym jest jednak fakt, że refleksja, która dokonuje się w samym akcie percepcji jest poznaniem, stąd czasownik רָאָה (rāʼâ) jest synonimem czasownika יָדַע (jādaʽ) „poznać”, „zrozumieć”. Istotnie, oko widzi to, co jest rzeczywistością.

W dzisiejszym pierwszym czytaniu (1 Sm 16), możemy towarzyszyć Samuelowi w jego rozeznawaniu kto ma być nowym królem w Izraelu. Jedyną wskazówką, jaką otrzymał on od Boga, jest polecenie: „Napełnij oliwą twój róg i idź, posyłam cię do Jessego Betlejemity, gdyż między jego synami upatrzyłem sobie króla” (w. 1). Problem w tym, że Jesse miał ośmiu synów. Już pierwszy napotkany przez Samuela, Eliab, wydał się w jego oczach godzien bycia Bożym Pomazańcem. Nie wiemy, co tak zachwyciło Samuela w Eliabie, ale sam Pan Bóg dał mu inną wskazówkę: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż odsunąłem go, nie tak bowiem, jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce.” (w. 7) I tak okazało się, że żaden spośród synów przedstawionych przez Jessego nie był wybrany przez Pana. Czyżby Samuel otrzymał od Boga dar głębszego widzenia rzeczywistości… patrzenia w serce? Autor biblijny nie zdradza tego, ale kiedy stanął przed nim Dawid, najmłodszy syn Jessego, Samuel usłyszał głos Boga: „Wstań i namaść go, to ten”. 

W dzisiejszej Ewangelii (J 9,1-41) Jezus otwiera oczy człowiekowi niewidomemu od urodzenia. Uzdrowiony nie wie, kto mu oczy otworzył, ale wobec dociekliwych pytań faryzeuszy może zaświadczyć, że nie widział, a oto teraz widzi. Jest to motywem odrzucenia go przez społeczność. Uzdrowiony, ale odrzucony, człowiek zostaje poprowadzony przez Jezusa do poznania Go i uwierzenia w Niego: „Wierzę Panie!”. Droga wiary niewidomego prowadzi od przejrzenia do spotkania Jezusa, ale aby uwierzyć potrzebne jest poznanie kim On jest. Podobnie i my potrzebujemy nie tylko przejrzenia, głębszego wglądu w „serce rzeczywistości”, która nas otacza, ale także spotkania i poznania Jezusa. Tylko wtedy możemy przyjąć Go za naszego Pana. 

Pozostaje jednak pytanie faryzeuszy: „Czyż i my jesteśmy niewidomi?”. Łatwo jest ulec ułudzie i trwać w zadufanym przekonaniu, że to właśnie my widzimy i poznajemy właściwie. Możemy jednak prosić Pana o uzdrowienie naszego spojrzenia na Boga, na ten świat, na ludzi i na nas samych, ponieważ On przyszedł na świat, “aby ci, którzy niewidzący przejrzeli…”.

http://www.pixabay.com

Woda (מַיִם mayim)

Ale lud pragnął tam wody i dlatego szemrał przeciw Mojżeszowi i mówił: Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia? (Wj 17,3)

וַיִּצְמָ֨א שָׁ֤ם הָעָם֙ לַמַּ֔יִם וַיָּ֥לֶן הָעָ֖ם עַל־מֹשֶׁ֑ה וַיֹּ֗אמֶר לָ֤מָּה זֶּה֙ הֶעֱלִיתָ֣נוּ מִמִּצְרַ֔יִם לְהָמִ֥ית אֹתִ֛י וְאֶת־בָּנַ֥י וְאֶת־מִקְנַ֖י בַּצָּמָֽא׃

Sitivit ergo ibi populus præ aquæ penuria, et murmuravit contra Moysen, dicens: Cur fecisti nos exire de Ægypto, ut occideres nos, et liberos nostros, ac iumenta siti?

Woda (מַיִם mayim) jest to rzeczownik bardzo rozpowszechniony w świecie semickim, który ma formę liczby podwójnej -ayim, ale występuje zawsze w liczbie mnogiej, a może znaczyć także pojedynczą (plurale tantum). W przyrodzie woda znajduje się w morzu, w źródle, w rzece, czy w studni. Biblia często opowiada o studni jako miejscu, do którego kobiety chodziły zaczerpnąć wody. Szczególne znaczenie miały studnie wykopane na terenach suchych. Były przystanią dla podróżnych i miejscem spotkań dla mieszkańców pobliskich miejscowości, które często miały słowo studnia w nazwie własnej. W Izraelu מַיִם (mayim), woda, jest uważana za synonim życia i Stary Testament uznaje jej życiodajne znaczenie we wszystkich obszarach egzystencji. Język grecki tłumaczy hebrajskie מַיִם (mayim) słowem ὕδωρ.

Dzisiejsze pierwsze czytanie (Wj 17,3-7) mówi o dwóch oazach na pustyni, związanych z buntem Izraela przeciw Bogu. Stąd ich nazwa Massa i Meriba, co znaczy „kłótnia”. Kiedy wyzwolony z niewoli egipskiej lud, po przejściu suchą nogą wód Morza Czerwonego, wędrując po pustyni, zaczął odczuwać pragnienie, zaczął też szemrać i zbuntował się przeciw Mojżeszowi, czyli przeciw YHWH: “Czy po to wyprowadziłeś nas z Egiptu, aby nas, nasze dzieci i nasze bydło wydać na śmierć z pragnienia?” (Wj 17,3). Mojżesz, idąc za wskazówką YHWH, zdołał wydobyć wodę ze skały i ocalić Izrael od śmierci z pragnienia. W pustynnych skalnych zagłębieniach często tworzyły się naturalne zbiorniki wody deszczowej, ale podobnie jak przy kopaniu studni trzeba wiedzieć, gdzie kopać, żeby znaleźć źródło wody, tak i tutaj trzeba wiedzieć, gdzie uderzyć, żeby znaleźć tę naturalną cysternę. W biblijnym opowiadaniu to Bóg wskazał Mojżeszowi miejsce, gdzie kryła się woda. Szukanie wody na pustyni jest szukaniem życia, a znalezienie jej ocaleniem od śmierci i dlatego jest znakiem zbawczego działania Boga.

W Ewangelii św. Jana (J 4,5-42) czytamy dzisiaj o Jezusie, który spragniony zatrzymuje się przy studni, a nie mając czym zaczerpnąć wody poprosił kobietę, Samarytankę z pobliskiej miejscowości, czy mogłaby dać mu się napić. W ten sposób Jezus i Samarytanka wchodzą w polemiczną dyskusję, która od prostej prośby Jezusa prowadzi do odkrycia przez Samarytankę w Jezusie zapowiedzianego Mesjasza, który może dać jej „wody żywej” (ὕδωρ ζῶν, w.10), tej której ona tak naprawdę pragnie, a która jest symbolem żywej i nierozerwalnej relacji z kochającym Bogiem. Żeby jednak móc zaczerpnąć „wody żywej” trzeba najpierw odkryć gdzie jest jej Źródło.

Iść (הלך hālak)

Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. (Rdz 12,1)

וַיֹּ֤אמֶר יְהוָה֙ אֶל־אַבְרָ֔ם לֶךְ־לְךָ֛ מֵאַרְצְךָ֥ וּמִמֹּֽולַדְתְּךָ֖ וּמִבֵּ֣ית אָבִ֑יךָ אֶל־הָאָ֖רֶץ אֲשֶׁ֥ר אַרְאֶֽךָּ׃

Dixit autem Dominus ad Abram: Egredere de terra tua, et de cognatione tua, et de domo patris tui, et veni in terram, quam monstrabo tibi.

Iść (הלך hālak), czasownik ten w języku hebrajskim znaczy również „jechać”, „podróżować”, „posuwać się”, czy w sensie metaforycznym „postępować”, „zachowywać się”, „żyć”. Iść z kimś znaczy „towarzyszyć mu”, co w odniesieniu do Boga znaczy cieszyć się Jego opieką. W starożytnym Izraelu grupy nomadów żyły w ciągłej wędrówce, przemieszczając się z miejsca na miejsce w konkretnym celu, stąd z czasem czasownik הלך (hālak) nabrał także znaczenia „ukierunkować”, „orientować się”.
W dzisiejszym pierwszym czytaniu (Rdz 12,1-4), czasownik ten występuje dwa razy: na początku, kiedy Bóg zwraca się do Abrama z poleceniem „wyjdź (הלך hālak), proszę, z twojej ziemi rodzinnej…” (w. 1) a także w zakończeniu, kiedy narrator stwierdza, że „Abram udał się w drogę, jak mu Bóg rozkazał” (w. 4). Możemy więc powiedzieć, że czasownik ten tworzy w naszym tekście pewną inkluzję, ramy dla Słowa, jakie Bóg kieruje do Abrama. A co dzieje się w środku tej inkluzji? Bóg poleca Abramowi, aby wyszedł ze swej ziemi, ale dokąd? Cel jego wędrówki Bóg mu dopiero ukaże. Teraz ważne jest wyjście, pozostawienie dotychczasowego miejsca życia. Powiedzielibyśmy dzisiaj, że Abram ma wyjść ze swojej strefy komfortu i iść tam, gdzie Bóg mu wskaże. Wyjście związane jest też z obietnicą Boga, że uczyni z Abrama wielki naród. Obietnica wykraczająca poza wszelkie oczekiwania, ponieważ żona Abrama Sara była niepłodna i oboje byli w podeszłym wieku…, ale obietnicę swoją Bóg opatruje zapewnieniem błogosławieństwa. Autor nie opisuje reakcji Abrama, co on o tym wszystkim myśli, ale kończy stwierdzeniem, że „Abram udał się w drogę, jak mu Bóg rozkazał”.
W dzisiejszej Ewangelii (Mt 17,1-9) Pan Jezus wybiera spośród uczniów trzech i zabiera ich w drogę na wysoką górę Przemienienia…, z dala od wszystkich. Ich wyjście, wspinaczka, kryją w sobie cel, który uczniowie poznają dopiero na miejscu. Tam, mówi ewangelista, Jezus przemienił się wobec nich… Doświadczenie, którego żaden z nich nigdy wcześniej nie miał, a w przyszłości powróci w spotkaniu ze Zmartwychwstałym Panem.
Wyjście, wędrówka, wspinaczka do celu, kiedy jest odpowiedzią na wezwanie Boga, wymaga zaufania do Jego prowadzenia. On zna cel naszego wyjścia i wie, dokąd nas prowadzi. My po prostu możemy zrobić jak Abram i „udać się w drogę” (וַיֵּ֣לֶךְ אַבְרָ֗ם כַּאֲשֶׁ֙ר דִּבֶּ֤ר אֵלָיו֙ יְהוָ֔ה).

http://www.pixabay.com

Przebiegły (עָרוּם ʽārûm)

A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? (Rdz 3,1)

וְהַנָּחָשׁ֙ הָיָ֣ה עָר֔וּם מִכֹּל֙ חַיַּ֣ת הַשָּׂדֶ֔ה אֲשֶׁ֥ר עָשָׂ֖ה יְהוָ֣ה אֱלֹהִ֑ים וַיֹּ֨אמֶר֙ אֶל־הָ֣אִשָּׁ֔ה אַ֚ף כִּֽי־אָמַ֣ר אֱלֹהִ֔ים לֹ֣א תֹֽאכְל֔וּ מִכֹּ֖ל עֵ֥ץ הַגָּֽן׃

Sed et serpens erat callidior cunctis animantibus terræ quæ fecerat Dominus Deus. Qui dixit ad mulierem: Cur præcepit vobis Deus ut non comederetis de omni ligno paradisi?

Przebiegły (עָרוּם ʽārûm), pochodzi od rdzenia ערם (ʽāram), którego znaczenie ujawnia charakter dwuznaczny: pozytywny („być inteligentnym”, „rozsądnym”, por. Prz 14,8) bądź negatywny („być podstępnym”, por. Joz 9,4), zależnie od kontekstu. Przymiotnik ten występuje w dzisiejszym pierwszym czytaniu na określenie węża, który „był bardziej przebiegły עָרוּם (ʽārûm) niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył” (Rdz 3,1). Uczeni zastanawiają się, dlaczego autor tekstu wybrał właśnie węża? Według niektórych dlatego, że skrada się on podstępnie, żeby ukąsić upatrzoną ofiarę, według innych, ponieważ zabija swoim jadem, a jeszcze inni twierdzą, że ze względu na jego zdolność zmiany skóry. U proroka Amosa czytamy porównanie: „Jakby uciekał człowiek przed lwem, a trafił na niedźwiedzia; jakby skrył się do domu i oparł się ręką o ścianę, a oto ukąsił go wąż” (Am 5,19). Przed lwem, bądź niedźwiedziem, człowiek broni się, ponieważ widzi jego zamiary, a wąż godzi podstępnie, z ukrycia.

W spotkaniu z wężem, pierwsza para ludzka ulega jego inteligentnej propagandzie. Ewa daje się wciągnąć w podstępną dyskusję i ulega iluzji, jaką wąż przed nią roztacza. Nie mówi jej wprost, zjedz z tego drzewa, ale przedstawia jej perspektywę zrobienia tego, jako jedynej okazji nie do stracenia, aby poznać „dobro i zło” i tak stać się jak Bóg. Kiedy iluzja prysnęła, otwarły się im oczy i zrozumieli, że zostali oszukani, bo zobaczyli, że są „nadzy” (עֵירֻמִּים ʽērumîm). W języku hebrajskim brzmienie tego słowa tworzy bardzo interesującą grę słów, nawet jeśli pochodzi ono od innego rdzenia (ʽrh). Na czym ona polega? Otóż, przebiegły (עָרוּם ʽārûm) wąż obiecał im, że staną się jak Bóg, a oni, gdy przejrzeli na oczy zobaczyli, że są nadzy (עֵירֻמִּים ʽērumîm). Zamiast stać się jak Bóg, stali się jak wąż.

Dzisiejsza Ewangelia (Mt 4,1-11) ukazuje Jezusa kuszonego przez diabła na pustyni, aby użył swego Bożego Synostwa dla zaspokojenia własnych potrzeb i osiągnięcia sukcesu, jaki ten świat proponuje. Postawa Jezusa jest spokojna i zdecydowana. Zachowuje się On jak człowiek, który posiadł mądrość, zna iluzję podszeptów diabła, dlatego nie wchodzi z nim w dialog, czy polemikę, ale spokojnie kontruje go Słowem Bożym, a przy ostatniej próbie odrzuca zdecydowanie wołając: „Idź precz, szatanie!”. Dzięki znajomości i zaufaniu do Słowa Boga, Jezus pokonał kuszące podszepty: „jeśli jesteś Synem Bożym…” i okazał się Nim rzeczywiście.

Święty (קָדוֹשׁ qāḏôš)

Mów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19,2)

דַּבֵּ֞ר אֶל־כָּל־עֲדַ֧ת בְּנֵי־יִשְׂרָאֵ֛ל וְאָמַרְתָּ֥ אֲלֵהֶ֖ם קְדֹשִׁ֣ים תִּהְי֑וּ כִּ֣י קָדֹ֔ושׁ אֲנִ֖י יְהוָ֥ה אֱלֹהֵיכֶֽם׃

Loquere ad omnem cœtum filiorum Israel, et dices ad eos: Sancti estote, quia ego sanctus sum, Dominus Deus vester.

Święty (קָדוֹשׁ qāḏôš), przymiotnik ten w języku hebrajskim pochodzi od rdzenia qdš, w którego etymologii źródłem był rdzeń o znaczeniu „ciąć, rozdzielać, odseparować”. Przymiotnik ten służy do określenia aspektów kultu i jego przedmiotów świętych, czyli konsekrowanych. Greckie tłumaczenie tego słowa brzmi ἅγιος (agios). W Starym Testamencie przymiotnik קָדוֹשׁ (qāḏôš) najczęściej występuje w Księdze Kapłańskiej (152 razy). 

Dzisiejsze pierwsze czytanie pochodzi właśnie z tej Księgi (Kpł 19,1-2;17-18), a jego centrum jest wezwanie Izraela do świętości: „Pan powiedział do Mojżesza: Przemów do całej społeczności Izraelitów i powiedz im: Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!”. Ciekawym jest jednak fakt, że po tym wezwaniu nie ma listy rytualnych wskazań, ale wskazówki etyczne dotyczące tego, co dzieje się w sercu człowieka, typu: „Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata …, nie będziesz szukał pomsty …, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan!”. Wskazówki, jakie Bóg daje Izraelowi wyjaśniają znaczenie wezwania: „Bądźcie święci…!”. Wydaje się, że nie chodzi o stan świętości, ale po prostu o postępowanie zgodne z Panem, a więc o miłość bliźniego ze względu na Boga, na relację z Nim. 

Bardzo podobne słowa padają w dzisiejszej Ewangelii z ust Pana Jezusa (Mt 5,38-48): „Bądźcie więc i wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”. Istnieje pewna różnica w wyrażeniu „doskonali”, którym nie jest greckie ἅγιος (agios), czyli hebrajskie קָדוֹשׁ, ale greckie τέλειος (teleios), co znaczy „pełny”, „kompletny”, „doskonały” i „dojrzały”. Do obydwu tekstów pięknie nawiązuje św. Piotr w swoim pierwszym liście, gdy mówi: „Bierzcie za przykład Świętego, Tego, który was powołał. Bądźcie święci, jak On – do czegokolwiek przyłożycie rękę” (1P 1,15).

http://www.pixabay.com

Przestrzegać (שָׁמַר šāmar)

Ty po to dałeś swoje przykazania, aby przestrzegano ich pilnie. (Ps 119,4)

אַ֭תָּה צִוִּ֥יתָה פִקֻּדֶ֗יךָ לִשְׁמֹ֥ר מְאֹֽד

Tu mandasti mandata tua custodiri nimis.

Przestrzegać (שָׁמַר šāmar), w hebrajskim rdzeń šmr znaczy „chronić”, „doglądać”, „opiekować się”, „pilnować”, „trzymać straż”, „strzec”, „przestrzegać”, „zachowywać”, „czynić coś dokładnie, wiernie”. W Starym Testamencie czasownik ten jest bardzo drogi tradycji deutoronomistycznej i tekstom zależnym od niej. Najczęstszym podmiotem czasownika שָׁמַר (šāmar) jest człowiek, zarówno jako indywiduum, jak i kolektyw, ale może nim być zarówno Bóg, jak i Jego posłaniec. Natomiast dopełnieniem tego czasownika może być jakieś dobro lub cenna rzecz.

W Liturgii dzisiejszej שָׁמַר (šāmar) występuje w Psalmie responsoryjnym (Ps 119) i w niewielu wybranych wersetach pojawia się wiele razy, dlatego przykuwa uwagę. Psalmista wyraża pragnienie troszczenia się שָׁמַר (šāmar), czyli zachowywania przykazań, ustaw, słów i Prawa danego człowiekowi przez Boga, dlatego modli się prosząc Go: „Otwórz moje oczy, abym podziwiał Twoje Prawo… ucz mnie, bym przestrzegał Twego Prawa i zachowywał je całym sercem”. Widać bardzo jasno, że nie chodzi o formalne dostosowanie się do jakiegoś kodeksu przepisów, ale o relację miłości do Boga, o docenienie Jego mądrości, jaka wyraża się w Jego wskazówkach, jakimi są przykazania. Podziw dla Boga wyraża się właśnie w tym strzeżeniu, trosce i czuwaniu, wręcz strzeżeniu Jego Prawa, jak czegoś cennego.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,17), podobnie jak Psalmista, idzie wprost do sedna sprawy zachowywania Prawa, które On „nie przyszedł znieść, ale wypełnić”. Według Niego prawdziwe wybory człowieka nie dokonują się na zewnątrz, przez czyny, ale w sercu. To tam rozstrzygamy nasze dylematy a czyny są wyrazem tego, w czym sobie upodobamy. Jak mówi Mądrość Syracha: Bóg „położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się spodoba, to będzie ci dane” (Syr 15,16-17).

http://www.pixabay.com

Chwała (כָּבוֹד kāḇôḏ)

Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. (Iz 58,8)

אָ֣ז יִבָּקַ֤ע כַּשַּׁ֨חַר֙ אוֹרֶ֔ךָ וַאֲרֻכָתְךָ֖ מְהֵרָ֣ה תִצְמָ֑ח וְהָלַ֤ךְ לְפָנֶ֨יךָ֙ צִדְקֶ֔ךָ כְּבֹ֥וד יְהוָ֖ה יַאַסְפֶֽךָ

Tunc erumpet quasi mane lumen tuum, et sanitas tua citius orietur, et anteibit faciem tuam iustitia tua, et gloria Domini colliget te.

Chwała (כָּבוֹד kāḇôḏ), w języku hebrajskim pochodzi od rdzenia kbd, który w sensie fizycznym znaczy „ciężar”, w sensie przenośnym zaś „wagę czy ważność”, „znaczenie”, „sławę”, „dumę”, „wspaniałość”, a w sensie duchowym „cześć” i „chwałę”. Warto zauważyć, że od rdzenia kbd pochodzi rzeczownik kābēd („wątroba”). Wątroba wraz z sercem były uważane za najważniejsze organy ciała. W przekładzie na grecki, LXX używa koherentnie słowa „δόξα” czyli „chwała”. W Starym Testamencie oprócz powyższych znaczeń można zauważyć jeszcze użycie słowa כָּבוֹד (kāḇôḏ) w sensie „potęgi i władzy”.

W pierwszym czytaniu dzisiejszych czytań niedzielnych (Iz 58,7-10), prorok zachęca nas do dyspozycyjności dla innych: „dziel swój chleb z głodnym, do domu wprowadź biednych tułaczy, nagiego, którego zobaczysz, ubierz i nie odwracaj się od współziomków”. Jaki związek ma słowo כָּבוֹד (kāḇôḏ) – „znaczenie i chwała” z tą zachętą? Ogromny, ponieważ „znaczenie i chwała” są według proroka Izajasza efektem takiej dyspozycyjności dla drugich: „Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie i chwała כָּבוֹד (kāḇôḏ) Pańska iść będzie za tobą”. Zauważmy jednak drobny szczegół, że prorok mówi o naszym „świetle”, „zdrowiu” i „sprawiedliwości”, ale chwała, która za nami idzie nie jest nasza – to chwała Pana. Jeśli Jego chwała idzie za nami to znaczy, że my ją wprowadzamy w świat. My naśladujemy Boga w Jego hojności, a Jego chwała nas strzeże…, bo idzie w ślad za nami.

W dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,13-16), natomiast, greckie słowo „δόξα” użyte jest w formie czasownikowej, a więc „chwalić” (δοξάζω). Mateusz mówi, żeby nasze światło tak świeciło przed ludźmi, aby widząc nasze dobre czyny „chwalili Ojca, który jest w niebie”. 

light sun cloud japan
Photo by Pixabay on Pexels.com

Szukać (בקשׁ bāqaš)

Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy; szukajcie sprawiedliwości, szukajcie pokory, może się ukryjecie w dzień gniewu Pańskiego. (So 2,3)

בַּקְּשׁ֤וּ אֶת־יְהוָה֙ כָּל־עַנְוֵ֣י הָאָ֔רֶץ אֲשֶׁ֥ר מִשְׁפָּטֹ֖ו פָּעָ֑לוּ בַּקְּשׁוּ־צֶ֨דֶק֙ בַּקְּשׁ֣וּ עֲנָוָ֔ה אוּלַי֙ תִּסָּ֣תְר֔וּ בְּיֹ֖ום אַף־יְהוָֽה׃

Quærite Dominum omnes mansueti terræ, qui iudicium eius estis operati: quærite iustum, quærite mansuetum: si quomodo abscondamini in die furoris Domini.

Szukać (בקשׁ bāqaš), czasownik ten w hebrajskim występuje w koniugacji piel i znaczy „szukać”, w sensie ścisłym tego słowa, ale także „badać”, „starać się” (coś osiągnąć), „czyhać”, „pożądać”, „domagać się”, „prosić”. Od niego pochodzi rzeczownik בַּקָּשָׁה (baqqāšâ), który znaczy „prośba”, „życzenie”. Czasownik ten, w swoim podstawowym znaczeniu „szukać”, zakłada jako podmiot osobę, która „szuka” i jako dopełnienie osobę lub rzecz, której szuka. Szukanie jest procesem, w którym przedmiot poszukiwany jawi się jako istniejący, ale w danym momencie niemożliwy do znalezienia. Szukanie jest ukierunkowanie na pokonanie tego tymczasowego, lub stałego, stanu braku przedmiotu poszukania. W Starym Testamencie czasownik בקשׁ (bāqaš) oznacza więc świadome i ukierunkowane działanie, które często wymaga wysiłku, inteligencji i pomysłu, jak to ma miejsce w przypadku poszukiwania mądrości w Prz 2,4: „jeśli szukać jej będziesz jak srebra i drążyć jak w poszukiwaniu skarbów, to Bojaźń Pańską zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga”.

W dzisiejszym pierwszym czytaniu z Księgi Proroka Sofoniasza, już w pierwszym jego zdaniu aż trzykrotnie powtarza się czasownik בקשׁ (bāqaš), ponieważ prorok wzywa: szukajcie Pana (bāqqešû YHWH), szukajcie sprawiedliwości (bāqqešû ṭeḏeq) i szukajcie pokory (bāqqešû ʽǎnāwâ) (So 2,3). W dalszym ciągu mówi, że spośród zniszczeń wyjdzie cało lud pokorny i biedny, który będzie szukał schronienia (חָסָה) w imieniu Pana (So 3,12-13). Jak zauważamy, w tym przypadku autor używa innego czasownika (חָסָה), który sam w sobie zawiera ideę szukania i znaczy „szukać schronienia”. Pytanie, jakie się nasuwa, dotyczy podmiotu tych czasowników, czyli osoby poszukującej Pana, sprawiedliwości i pokory. Z pewnością jest nią ktoś niezadufany we własnej samowystarczalności, zdecydowany w życiu na zawierzenie siebie Bogu. Warto zauważyć, że „pokora”, po hebrajsku ʽǎnāwâ, której mamy szukać, wiąże się z ubóstwem w duchu, czyli jest postawą osoby, która od Boga oczekuje wszystkiego, nie tylko schronienia.

W dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,1-12) Pan Jezus ogłasza błogosławionymi właśnie ubogich w duchu „ponieważ do nich należy królestwo niebieskie”. Zauważmy, że Jezus mówi “należy”, a nie, że kiedyś w przyszłości je osiągną. Wszystkie inne błogosławieństwa są jakby konsekwencją tego podstawowego wyboru: szukania wpierw królestwa Pana, a potem wszystko zostanie nam dane jako dar.

http://www.pixabay.com

Zabłysnąć (נָגַהּ nāḡah)

Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami krainy mroków światło zabłysło. (Iz 9,2)

הָעָם֙ הַהֹלְכִ֣ים בַּחֹ֔שֶׁךְ רָא֖וּ אֹ֣ור גָּדֹ֑ול יֹשְׁבֵי֙ בְּאֶ֣רֶץ צַלְמָ֔וֶת אֹ֖ור נָגַ֥הּ עֲלֵיהֶֽם׃

Populus, qui ambulabat in tenebris, vidit lucem magnam: habitantibus in regione umbræ mortis, lux orta est eis.

Zabłysnąć (נָגַהּ nāḡah), w języku hebrajskim czasownik ten pochodzi od rdzenia nḡh, który w swym znaczeniu nie tyle wskazuje na źródło światła, ile na jasność, która z niego wypływa. Czasownik ten występuje często w połączeniu z rzeczownikiem „światło” (אוֹר), które zabłysło i promieniuje (אוֹר נָגַהּ ʼôr nāḡah). Czasownik נָגַהּ (nāḡah) występuje często w teofaniach. Dla przykładu, w Ez 10,4 źródłem blasku jest „chwała Pana”, natomiast prorok Habakuk (3,4) mówi, że wspaniałość Boga podobna jest do światła, a Jego moc ukryta jest w promieniach, które z rąk Mu tryskają. Teofania jest wyrazem zbawczego działania Boga dla człowieka.

W dzisiejszym pierwszym czytaniu, które pochodzi z Księgi proroka Izajasza (8,23b-9,3), z mroków ciemności, pozbawionej jakiegokolwiek światła, w pewnym momencie zabłysło światło: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami krainy mroków światło zabłysło (אוֹר נָגַהּ Iz 9,1)”. Jest to proroctwo dotyczące przyjścia Mesjasza, który będzie światłem dla narodów.

Ewangelista Mateusz cytuje właśnie ten fragment Izajasza, kiedy opowiada o początku działalności Jezusa, nie w Jerozolimie, czy generalnie w Judei – centrum życia religijnego, ale w Kafarnaum, w Galilei pogan, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego (Mt 4,12-23). Jezus idzie tam, gdzie zalegają największe ciemności, ponieważ to właśnie On jest źródłem światła.

http://www.pixabay.com

Światło (אוֹר ʼôr)

A mówił: To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby Moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi. (Iz 49,6)

וַיֹּ֗אמֶר נָקֵ֨ל מִֽהְיוֹתְךָ֥ לִי֙ עֶ֔בֶד לְהָקִים֙ אֶת־שִׁבְטֵ֣י יַעֲקֹ֔ב וּנְציּרֵ֥י* יִשְׂרָאֵ֖ל לְהָשִׁ֑יב וּנְתַתִּ֨יךָ֙ לְאֹ֣ור גּוֹיִ֔ם לִֽהְיֹ֥ות יְשׁוּעָתִ֖י עַד־קְצֵ֥ה הָאָֽרֶץ׃

Et dixit: Parum est ut sis mihi servus ad suscitandas tribus Iacob, et fæces Israel convertendas: Ecce dedi te in lucem Gentium, ut sis salus mea usque ad extremum terræ.

Światło (אוֹר ʼôr), w języku hebrajskim pochodzi od rdzenia ʼwr, który znaczy „jaśnieć”, „być jasnym”, „świecić”, „rozświetlać”, „promieniować”. Rzeczownik znaczy „światło” i „jasność”. Światło jest pierwszym stworzeniem, jakiego dokonał Bóg mówiąc: „Niechaj się stanie światłość i stała się światłość” (Rdz 1,3). W Rdz 1 światło istnieje niezależnie od słońca, księżyca czy innych gwiazd. W Psalmach Bóg okrywa się światłością jak płaszczem (Ps 104,2), Jego Oblicze jest światłością (Ps 4,7) i noc jest dla Niego jak światło (Ps 139,12).

W czytaniu z Księgi Proroka Izajasza (49,3.5-6) czytamy, że Sługa Boży stanie się światłością dla całej ziemi: „To zbyt mało, że jesteś mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”. W Ewangelii Jana Jezus powie o sobie, że jest „Światłem świata” (J 8,12). Światło w Biblii jest symbolem szczęścia, pociechy i zbawienia, jakim obdarowuje Bóg. Jak zaświadcza prorok Izajasz, zbawienie to ma charakter uniwersalny i nie jest dane tylko Izraelowi, narodowi wybranemu, ale decyzją Boga ogarnia cały świat.
Proroctwo Izajasza realizuje się w Jezusie z Nazaretu, na którego w dzisiejszej Ewangelii wskazuje Jan Chrzciciel, mówiąc, że jest „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata” (J 1,34).