Zanurzony zaś Jezus natychmiast wstąpił z wody; i oto otwarte zostały Jemu niebiosa, i zobaczył Ducha Boga zstępującego jakby gołębicę i przychodzącego na Niego. (Mt 3,16)
βαπτισθεὶς δὲ ὁ Ἰησοῦς εὐθὺς ἀνέβη ἀπὸ τοῦ ὕδατος· καὶ ἰδοὺ ἠνεῴχθησαν [αὐτῷ] οἱ οὐρανοί, καὶ εἶδεν [τὸ] πνεῦμα [τοῦ] θεοῦ καταβαῖνον ὡσεὶ περιστερὰν [καὶ] ἐρχόμενον ἐπʼ αὐτόν.
Tym razem bardzo inspirujące jest brzmienie słowa woda po hebrajsku: maim (to liczba mnoga). Zawiera w sobie niebo szammaim. Oczywiście, że będzie to bardzo naciągane, gdy powiem, że woda to “szum nieba”.
Umiłowany Syn zanurzając się w wodach Jordanu przywraca jej czystość tak, że odtąd w wodach chrzcielnych możemy zobaczyć swoje odbicie, swoją godność.

Jezus swoją obecnością w wodzie Jordanu uświęca ją, aby odrodzić człowieka. Chrystus nadał wodzie moc odradzającą i oczyszczającą, dzięki czemu, kiedy jesteśmy chrzczeni, prawdziwie stajemy się Dziećmi Bożymi.