I ja zobaczyłem i zaświadczyłem, że Ten jest Synem Bożym. (J 1,34)
κἀγὼ ἑώρακα καὶ μεμαρτύρηκα ὅτι οὗτός ἐστιν ὁ υἱὸς τοῦ θεοῦ.
Dzisiejszy fragment o świadectwie Jana Chrzciciela przywołuje kilka greckich czasowników mówiących o widzeniu. Janowe widzenie zaczyna się nazajutrz. Widzi Baranka. To nowy sposób widzenia, gdyż jest o krok dalej w poznaniu Jezusa. Jan otrzymuje dar widzenia – kontemplacji Syna Bożego.
Nazajutrz Jan będzie już nie tylko widział Jezusa, ale przypatrzy Mu się uważnie. Theoria – tak greccy ojcowie Kościoła nazywali doświadczenie kontemplacji. Dosłownie widzieć widzenie. Połączenie dwóch terminów oznaczających proces widzenia, theaomai i horao.
Szczytem kontemplacji chrześcijańskiej jest widzieć Syna Bożego, a w Nim Oblicze Ojca.

Jeśli czytając Słowo Boże, nie zaczepiam jedynie w locie o wierzchołki myśli, jeśli potrafię przysiąść, wpatrując się sercem w natchnione wersety, także moje serce nie jeden raz wykrzyknie: Ja Go przedtem nie znałem! Każde moje „nazajutrz” może być nowym objawieniem Bożej obecności. Ważne jest zatrzymanie, trwanie i wierność codziennemu wpatrywaniu się w Słowo.
„Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”. Czy my dziś potrafimy wypowiedzieć te same słowa i zaświadczyć jak Jan ? Jak często spotykamy Jezusa w swoim życiu, czy żyjemy z Nim na codzień?