Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. (Łk 2,42)
καὶ ὅτε ἐγένετο ἐτῶν δώδεκα ἀναβαινόντων αὐτῶν κατὰ τὸ ἔθος τῆς ἑορτῆς.
Niezapomniany Stanisław Anioł powiedział w jednym z odcinków Alternatywy 4: Ale jest taki piękny rosyjski zwyczaj: ,,żeby wyjść, trzeba najpierw trochę posiedzieć”. A my stworzymy inny obyczaj, nasz, polski: ,,żeby wejść, trzeba najpierw chwilę poczekać”. W dzisiejszej perykopie z Ewangelii św. Łukasza jesteśmy świadkami tego, że aby się gdzieś udać, najpierw trzeba powstać. Ewangelista używa na samym początku opowiadanej historii słowa αναβαινόντων, którego źródłem jest ἀναβαίνω i tłumaczy się jako wyruszyć. Jednakże jego znaczenie jest bogatsze. Teologia katolicka używa go w kontekście wzrostu (powstawania). Mówi się przecież o katabasis (zstąpienie) i anabasis (wstąpienie) Chrystusa. Również muzyka korzysta z tego słowa na określenie momentu podniosłego w utworze. Zatem każde nasze udawanie się na modlitwę ma już w punkcie wyjścia niezwykły charakter. Warto o tym pamiętać, że oddawanie czci Bogu jest naznaczone pewną dostojnością, do której On sam nas zaprasza.
