Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś? (J 1,19)
Kαὶ αὕτη ἐστὶν ἡ μαρτυρία τοῦ Ἰωάννου ὅτε ἀπέστειλαν πρὸς αὐτὸν οἱ Ἰουδαῖοι ἐξ Ἱεροσολύμων ἱερεῖς καὶ Λευίτας ἵνα ἐρωτήσωσιν αὐτόν σὺ τίς εἶ.
To jest dobre pytanie postawione sobie na początku roku, oraz w odniesieniu do innych osób, w tym do Chrystusa.
Kim ja jestem? Jestem sobą, mężczyzną albo kobietą, ojcem, matką, synem, córką, wnukiem, wnuczką, dziadkiem, babcią, bratem, siostrą, sąsiadem, przyjacielem, etc. Kim jestem w odniesieniu do rodziny, do rodziny Kościoła, do rodziny ludzkiej?
Najważniejsze jest jednak pytanie: Kim jestem w odniesieniu do Boga, do Jezusa Chrystusa, tak jak to było w przypadku Jana Chrzciciela. Jan odpowiedział, że jest “głosem” Słowa – Jezusa; jest też odkrywcą, promotorem i zwolennikiem pierwszoplanowej obecności Boga w życiu.
A kim ja jestem? Jestem wezwanym przez Jana do niekończącego się nawrócenia, do bycia “uchem” przyjmującym Słowo Jezusa. A kiedy Słowo spłynie do serca i je namaści Swoją Obecnością, zyskam swoją tożsamość i odwagę wydania, zabrania “głosu” w sprawie Jezusa.
