Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? (Mt 7,10)
ἢ καὶ ἰχθὺν αἰτήσει μὴ ὄφιν ἐπιδώσει αὐτῷ;
aut si piscem petet numquid serpentem porriget ei?
Jednym z najstarszych symboli chrześcijaństwa jest ryba. Nie jest to spowodowane opisem cudów Jezusa, w których owo zwierzę występuje. Ma to związek z akrostychem (pozdrowienia dla polonistów i filologów wszelkiej maści;) ΙΧΘΥΣ, którego znaczenie to Ἰησοῦς Χριστὸς Θεοῦ Υἱὸς Σωτήρ (Jezus Chrystus Boga Syn Zbawiciel). W dzisiejszej Ewangelii Jezus zestawia ze sobą przeciwstawieństwa: chleb, który człowieka nasyci i kamień, który zdecydowanie do jedzenia się nie nadaje. Kolejnym przykładem jest ryba i wąż. Można się tutaj pokusić (nota bene) o alegoryczne potraktowanie tego przykładu. Ryba, jako przykład Chrystusa, i wąż, jako kusiciel i konkretne stworzenie (הנחש). Ujęcie tych zestawień w taki sposób wydaje się aktualne w każdej epoce. Człowiek zawsze może przybliżać siebie lub innych do Boga, albo wystawiać na działanie złego. Skoro jednak, mimo naszej niedoskonałości, potrafimy czynić dobro, to o ile bardziej Bóg zatroszczy się o nas. Warto każdego dnia i mimo wszystko pamiętać, że jesteśmy w Jego Ręku.
