Mówił im też: Czy wnosi się zapaloną lampę po to, aby ją postawić pod garncem lub pod łóżkiem? Czy może raczej, by postawić ją na świeczniku? (Mk 4,21)
Καὶ ἔλεγεν αὐτοῖς· Μήτι ἔρχεται ὁ λύχνος ἵνα ὑπὸ τὸν μόδιον τεθῇ ἢ ὑπὸ τὴν κλίνην, οὐχ ἵνα ἐπὶ τὴν λυχνίαν τεθῇ;
et dicebat illis numquid venit lucerna ut sub modio ponatur aut sub lecto nonne ut super candelabrum ponatur?
Niby niedorzecznym wydaje się jakikolwiek autosabotaż, jednak człowiek ma do takiej praktyki niezwykły talent. Bywa, że to, co jest w nas chlubne i bardzo Boże, staramy się zakryć, jakby było czymś wstydliwym. Często także takie postępowanie staje się początkiem efektu domina. Nie zakrywa się lampy, bo to niedorzeczne, a jednak nakładamy sami, i to niejednokrotnie, swoisty μόδιος na nas samych. Słowo, które określa kosz/garniec pochodzi z łaciny i oznacza miarę ciał sypkich (ok. 8 litrów). Może nie przez przypadek padają dalej słowa Jezusa o odmierzaniu (Mk 4,24). Jeżeli umieszczasz dobro pod garncem, to upchasz to i pod łóżko, dziwiąc się zapewne ciemnościom. Niech to, co Boskie w tobie wzrasta i nie postrzegaj obdarowania jako źródła potencjalnej pychy i egoizmu.
