Byli zaś Jemu zbliżający się wszyscy celnicy i grzesznicy, (aby) słuchać Go. (Łk 15,1)
Ἦσαν δὲ αὐτῷ ἐγγίζοντες πάντες οἱ τελῶναι καὶ οἱ ἁμαρτωλοὶ ἀκούειν αὐτοῦ.
erant autem adpropinquantes ei publicani et peccatores ut audirent illum.
Użyty tu imiesłów od “zbliżać się”, w pewien sposób określa tożsamość celników i grzeszników. Oznacza, że są w zasięgu Ramion Ojca, gdyż źródłosłów prowadzi aż do ramion: ἀγκάλη agkalē; od ἄγκος agkos [wygięcie]; wewnętrzny kąt ramienia, zgięte ramię.
Nie musisz już stać w progu, pod parkanem. Przecież nosisz w sobie pragnienie bliskości. A gdy jesteś jeszcze daleko, Ojciec skraca dystans. Wybiega naprzeciw, abyś był w zasięgu Jego Rąk, aby mógł Cię przyjąć jak syna. Nie chce najemników, czy służących. Pragnie być “Zbliżającym się” tobie.
Intryguje mnie ten “celownik” – łac. dativus. Jestem na celowniku Miłosierdzia.
