λέγει αὐτῷ ἡ γυνή· κύριε, θεωρῶ ὅτι προφήτης εἶ σύ.
Mówi Mu kobieta: Panie, widzę, że prorokiem jesteś Ty. (J 4,19)
W spotkanih z Samarytanką dyskretnie rozwija się rozpoznawanie Jezusa. On pierwszy przychodzi do studni. Z daleka jest pewnym nieznajomym, zmęczony. Im bliżej, tym więcej się odsłania. Jest Żydem, spragnionym, bez czerpaka ale jednocześnie, świetnym rozmówcą, intrygującym. Wydaje większy od Patriarchów a nic nie ma.
Tak się rozwija „optyka” Samarytanki. Jezus dyskretnie prowadzi serce tej kobiety w stronę kontemplacji – widzenia. Grecki czasownik θεωρῶ theoro oznacza coś więcej niż tylko doświadczenie zmysłowe. Przenikliwe wpatrywanie się prowadzi do kontemplacji. W tym momencie rozlewa się w sercu kobiety strumień łaski. Widzi Jezusa jako proroka. Lecz to nie wszystko: za chwilę zobaczy Mesjasza i stanie się świadkiem. Pełna entuzjazmu będzie zapraszać Samarytan: „Chodźcie i zobaczcie Człowieka…”