21.11.2019
Καὶ ὡς ἤγγισεν ἰδὼν τὴν πόλιν ἔκλαυσεν ἐπʼ αὐτὴν
I gdy się zbliżał widząc miasto zaplakał nad nim. (Łk 19,41)
Pan Jezus nie dystansuje się od miasta. Wiemy, że jest nim „Jeruszalaim” – „miasto pokoju”. Patrzy przez łzy. Jego zbliżanie to konsekwencja nieodwołalnej decyzji, gdy utwierdził swoje oblicze (zob. Łk 9, 51). Przybliża się godzina Paschy. Nic Go nie zatrzyma by kochać do końca, nawet gdy ta miłość boli do łez, gęstych jak krople krwi spadających na ziemię. Będzie kochać tak, że otworzy bramy raju, gdy zasłona rozedrze się przez środek, gdy na sercu stępi się ostrze włóczni. Byle by być blisko z nami w Ojcu.