Stawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min. (Łk 19,16)
παρεγένετο δὲ ὁ πρῶτος λέγων, Κύριε, ἡ µνᾶ σου δέκα προσηργάσατο µνᾶς.
Wczoraj gościliśmy w domu Zacheusza, zwierzchnika celników. Pewnie dlatego, po tym epizodzie, Jezus opowiada przypowieść o minach.
Jedna mina to ok. 436 gram złota/srebra. Dzisiejsza cena 1 g złota to ok. 200 zł, więc 1 mina dziś to ok. 87 tys. złotych. Pierwszy sługa (doulos) zarabia dziesięciokrotność otrzymanej kwoty, drugi pięciokrotność. I za każdym razem słudzy podkreślają, że to mina otrzymana od Pana przysporzyła kolejnych, nie spryt, bystrość, czy zapobiegliwość obdarowanego. To dar, otrzymany od Pana, ma w sobie tę niezwykłą siłę. Moją miną, którą otrzymuję to Słowo Jezusa i Jego Ciało. Ten podwójny dar ma moc pomnożyć Królestwo Boże.
Podobnie Piotr, Andrzej, Jan i Jakub, dwukrotnie (raz przy powołaniu, drugi po zmartwychwstaniu), choć w ciągu nocy nic nie złowili, to na Słowo Pana łowią mnóstwo ryb. To dzięki słowu, które głosił Piotr za pierwszym razem zostaje ochrzczonych 3 tys. osób, za drugim 5 tys. W trakcie, gdy jeszcze głosi słowo w domu Korneliusza, Duch Święty zstępuje na słuchających.
Tego ogromnego daru nie można zawinąć w chustkę (soudarion), tak jak się owija zmarłego (por. J 11,44; 20,7).
