Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał Swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy wierzący w Niego, nie zginął, ale posiadł życie wieczne. (J 3,16)
οὕτως γὰρ ἠγάπησεν ὁ θεὸς τὸν κόσµον, ὥστε τὸν υἱὸν τὸν µονογενῆ ἔδωκεν, ἵνα πᾶς ὁ πιστεύων εἰς αὐτὸν µὴ ἀπόληται ἀλλ’ ἔχῃ ζωὴν αἰώνιον.
On jest niesamowity! Świat, który w żaden sposób nie zasługuje na Jego miłość (Rdz 6,5n), który odrzuca swojego Stwórcę (J1,10n) otrzymuje od Niego najcenniejszy dar – Syna. Ojciec nie robi tego z innego powodu, jak tylko z wolności i z chęci udzielenia bezinteresownego daru (Ez 36,22nn).
Słowo “dać” wyraża więcej niż posłanie na świat. św. Jan Chryzostom tak to komentuje:
Chrystus kieruje uwagę ku prawdzie mówiąc, że Syn Boży jest tym, który jest dany na śmierć, a Jego śmierć jest przyczyną życia wiecznego. Jakby mówił: Nie dziw się, że ja winienem być wywyższony, aby was zbawić. To bowiem jest postanowieniem Ojca, który tak was umiłował, że swego Syna dał za
niewdzięczne sługi. Nie wysłał bowiem Bóg ani sługi, ani anioła czy archanioła, lecz Swego Syna. Ponadto, nawet gdyby miał wielu synów i dałby jednego, to także byłoby czymś wielkim, ale dał Swego Syna Jedynego, dlatego też dodaje: Jednorodzonego.
