A potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona. (Łk 10,42)
ἑνὸς δέ ἐστιν χρεία Μαριὰμ γὰρ τὴν ἀγαθὴν μερίδα ἐξελέξατο ἥτις οὐκ ἀφαιρεθήσεται αὐτῆς.
Marta widzi potrzebę obsłużenia gości. Maria potrzebę słuchania. Jezus mówi, że potrzeba mało, albo tylko jednego…
A Ty? Może dziś masz potrzebę uciec w samotność. Być z dala od problemów w stylu: służyć czy słuchać. Może chciałbyś odejść gdzieś, gdzie nikt nie zobaczy Twoich łez; nie usłyszy Twego bólu.
Zatrzymaj się. To właśnie do Ciebie Jezus mówi, że potrzeba mało… Zaufaj Mu. Podejdź. Usiądź u Jego stóp. On wie, że nie masz sił słuchać. On poczeka. On chce, żebyś usiadł i był… był blisko… był i milczał… milczał tak długo, aż poczujesz potrzebę podzielenia się z Nim tym, co nie pozwala Ci zbliżyć się do Niego całym sercem.

Czy to możliwe, że potrzeba tak niewiele? Nawet wielkie próby nie pozwoliły mi doświadczyć prawdziwego spotkania. Czy wystarczy otwarte serce?
Moje oczy są zamknięte, serce otwarte, dłonie w geście zaproszenia…😀