Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu — szmer łagodnego powiewu. (1Krl 19,12)
וְאַחַ֤ר הָרַ֨עַשׁ֙ אֵ֔שׁ לֹ֥א בָאֵ֖שׁ יְהוָ֑ה וְאַחַ֣ר הָאֵ֔שׁ קֹ֖ול דְּמָמָ֥ה דַקָּֽה׃
et post commotionem ignis: non in igne Dominus, et post ignem sibilus auræ tenuis.
καὶ μετὰ τὸν συσσεισμὸν πῦρ, οὐκ ἐν τῷ πυρὶ κύριος· καὶ μετὰ τὸ πῦρ φωνὴ αὔρας λεπτῆς, κἀκεῖ κύριος.
Rzeczownik szept lub szmer pochodzi od czasownika דָּמַם [ḏâmam] – milczeć, czekać, być niemym. Spokój, cisza, szept to przejawy Bożej obecności. Bóg czasem szepce do serca człowieka wielkie tajemnice swojej obecności. Spotkałem kiedyś na murze klasztoru klauzurowego niewielkie graffiti o następującej treści: “Mów szeptem, gdy mówisz o miłości”. Miłość cierpliwa jest, nie unosi się krzykiem, nie robi hałasu, spraw nie gmatwa.
