I gdy przyszedł na to miejsce, spojrzawszy w górę, Jezus powiedział do niego: Zacheuszu, szybko zejdź, dzisiaj bowiem w domu twoim trzeba Mi przebywać. (Łk 19,5)
καὶ ὡς ἦλθεν ἐπὶ τὸν τόπον, ἀναβλέψας ὁ Ἰησοῦς εἶπεν πρὸς αὐτόν· Ζακχαῖε, σπεύσας κατάβηθι, σήμερον γὰρ ἐν τῷ οἴκῳ σου δεῖ με μεῖναι.
Jezusowe “dzisiaj” nigdy się nie przedawnia. Tak, jakby wędruje z dnia na dzień, z miejsca na miejsce. Gdy przechodzi przez moje miasto, gdy chodzi moimi ścieżkami, ulicami.
Jezusowe “dziś” na nowo objawia Jego Imię: Ja Jestem.
Dziś jest czas na to, by dać się znaleźć, czas, by szukać Oczu Jezusa, Jego spojrzenia. Co zobaczy Jezus, gdy spojrzy mi w oczy? Co zobaczę w Jego spojrzeniu?

W „Wezwaniu”, czyli pierwszej godzinie brewiarzowej odmawiany jest zazwyczaj Psalm 95 (Psalm pielgrzymów idących do Świątyni Jerozolimskiej, czyli tam, gdzie zmierza Chrystus, jak to pięknie ukazał Ewangelista Łukasz). W psalmie tym są znamienne słowa „Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie!”. Jakie trafne pobudzenie serca do słuchania Boga od samego rana -> On mówi każdego dnia.
Ten Psalm za Septuaginą cytuje prawdopodobnie Autor Hbr: „σημερον εαν της φωνης αυτου ακουσητε μη σκληρυνητε τας καρδιας υμων ως εν τω παραπικρασμω”. Hbr 3,15 -> znajdujemy tu to samo σημερον – „dzisiaj”, które jest w cytowanym tekście Łukasza.
„Dzisiaj” Jezus przechodzi przez moje miasto, „dzisiaj” chce się ze mną spotkać, „dzisiaj” do mnie mówi, „dzisiaj” mam Go słuchać (shema Israel). To „dzisiaj” trwa każdego dnia.
Dziękuję