Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. (Łk 14,16b)
Przygotował stoły. Już cieszył się na spotkanie z zaproszonymi. Posłał po nich sługi, a oni… zaczęli się wymawiać.
παραιτέομαι (paraiteomai) – wymawiać się, odpraszać się, odwoływać przyjęcie zaproszenia
Każdego dnia Jezus zaprasza mnie na ucztę Słowa. Zaprasza na ucztę Eucharystii. Każdego dnia wychodzi mi naprzeciw. Każdego dnia czeka, aby się ze mną spotkać na medytacji, na Eucharystii. A ja?
Czy przyjmuję Jego zaproszenie? A może wciąż znajduję wymówki? Zmęczenie, brak czasu, potrzeba zdobywania dóbr materialnych, liczne obowiązki… Jakże łatwo jest mi wymówić się przed Jezusowym zaproszeniem. Odrzucić je…
A Jezus? Każdego dnia wychodzi do mnie z perykopą na dziś, ze swoim Słowem. Każdego dnia oddaje mi się na ołtarzu. Każdego dnia wierzy, że przyjmę Jego zaproszenie… bo mnie kocha.
